Przychodzę dzisiaj do Was z recenzją trzech kosmetyków marki Marion z linii Miód i Cytryna. W skład tej serii wchodzi żel do oczyszczania twarzy, peeling, a także maseczka.
Kosmetyki z tej serii dedykowane są dla skóry zmęczonej, szarej i pozbawionej witalności. Mają dostarczyć naszej skórze energii, poprawić jej koloryt i przywrócić naturalny blask.
Kosmetyków możemy używać oczywiście osobno, lub w połączeniu jako 3 stopniową pielęgnację - oczyszczanie, złuszczanie i nawilżanie.
Marion, Miodowy żel do mycia twarzy
Przede wszystkim muszę docenić ten żel za niesamowitą wydajność. Starczył mi naprawdę na bardzo długo i już myślałam, że nigdy się nie skończy :) Jego średnio gęsta konsystencja pozwala na użycie minimalnej ilości żelu do umycia całej twarzy. Produkt dobrze się pieni i przyjemnie pachnie. Domyje resztki makijażu i dobrze oczyści skórę. Żel Marion nie przesusza zbytnio skóry, a to duży plus. Buzia nie jest po nim nadmiernie ściągnięta, a żel należy do tych łagodniejszych. Używa się go bardzo przyjemnie i uważam, że dorównuje kolegom z wyższej półki cenowej.
Marion, Głęboko oczyszczający peeling do twarzy
Jest to kosmetyk, który spośród całej trójki najmniej mi się spodobał. Przede wszystkim dlatego, że drobinki są duże i jest ich bardzo mało, a konsystencja, w której są zatopione jest zbyt kremowa i treściwa. Peeling nie radzi sobie dobrze z porządnym złuszczeniem skóry, a podczas samego peelingu nie czuć zbytnio jego drobinek. Uważam, że konsystencja produktu jest zbyt gęsta, dlatego drobinki nie mają tu szans by zadziałać.
Skóra nie jest bardziej oczyszczona, ani nawet gładsza w dotyku. Trzeba się chwilę namęczyć, żeby zmyć z buzi tłustą, kremową konsystencję.
Marion, Intensywnie regenerująca maseczka do twarzy
Trzeci kosmetyk z tej serii pozytywnie mnie zaskoczył. Maseczki do twarzy lubię w każdej postaci, więc chętnie sięgam również po miodową od Marion. Ma ona lekką konsystencję i dobrze rozsmarowuje się na skórze. Maseczka ma przyjemny i słodki zapach - podobnie jak cała seria kosmetyków Marion. Producent zaleca używanie maseczki na 10-15min po czym mamy ją zmyć letnią wodą. Mnie zastępuje jednak krem na noc i w tej roli spisuje się bardzo fajnie. Rano skóra jest dobrze nawilżona i gładka.
Miałyście okazję używać miodowych kosmetyków? Jeśli tak, to jakich? :)