Ja wiem, że mamy już luty i post z ulubieńcami minionego roku powinien pojawić się w styczniu, ale jak to mówią lepiej późno, niż wcale. Przyznam Wam się szczerze, że styczeń pochłonął mnie do reszty. Działo się w moim życiu bardzo dużo i cały miesiąc przeleciał mi w mgnieniu oka. Nawet nie wiem kiedy - serio!
Na szczęście wracam już do żywych i mam nadzieję, że teraz znajdę dla Was trochę więcej czasu, bo brakowało mi bloga i Instagrama. A tymczasem zapraszam Was do moich kosmetycznych ulubieńców roku 2018. Nie ma ich dużo, ale uważam, że to same perełki :)
Dermacol, kulki rozświetlające
Te kulki rozświetlające spodobały mi się od razu! Już w momencie, kiedy zobaczyłam to ładne kartonowe opakowanie, a później jeszcze bardziej, gdy zobaczyłam środek. Zresztą sami przyznajcie, że całość robi bardzo pozytywne pierwsze wrażenie :)
Używam ich na całą twarz, bo rozświetlenie jakie dają jest bardzo subtelne. Kulki nie dają blasku niczym rozświetlacz, ale bardzo delikatny efekt. Można powiedzieć, że to co otrzymujemy dzięki nim, to efekt zdrowiej i promiennej skóry. Ja jestem zachwycona!
Wibo, pomada do brwi
Kupiłam ją jako zamiennik pomady z Inglota
, która zaschła mi w ekspresowym tempie. Słysząc pozytywne opinie na temat pomady z Wibo, stwierdziłam, że koniecznie muszę ją wypróbować. Okazała się świetna. Używam jej już długo i jeszcze nie zaschła, chociaż i tak wiem, że to pewnie kwestia czasu. Dla siebie wybrałam odcień najjaśniejszy Blonde, który jest idealnie dobrany. A propo koloru - ponoć od marca znajdziemy na półkach nowy odcień tej pomady w nieco chłodniejszym wydaniu - Light Blode. Skusicie się?
Pomada trzyma się na brwiach cały dzień w nienagannym stanie i bardzo łatwo się rozprowadza. Do opakowania dołączony jest ścięty pędzelek i szczoteczka, jednak ja z nich nie korzystam.
Dr Sante, kokosowa odżywka w sprayu
Jestem kupiona, gdy widzę kosmetyk o zapachu kokosa. Odżywka do włosów z Dr Sante okazała się strzałem w dziesiątkę pod kilkoma względami. Przede wszystkim bardzo podoba mi się jej zapach, który utrzymuje się później na włosach. Odżywka pomaga również rozczesać włosy, a czasami mam z tym problemy. Zauważyłam, że włosy świetnie na nią reagują, bo są błyszczące i zdyscyplinowane. Dużym atutem jest również to, że nie przeciążymy sobie nią włosów. A największą zaletą odżywki Dr Sante jest to, że mamy tu do czynienia z produktem bez spłukiwania, a więc idealną opcją dla wszystkich, którym zależy rano na czasie! To zawsze kilka dodatkowych minut.
Perfumy Avon
Jeśli śledzicie mnie na bieżąco na Instagramie mogliście w minionym roku zauważyć sporo kosmetyków marki Avon, które się tam przewijały. Muszę Wam powiedzieć, że to jedna z firm, która wysyła bardzo pomysłowe i oryginalne paczki PR-owe, które zawsze wywołują uśmiech na mojej twarzy! Oprócz kosmetyków kolorowych miałam również okazję poznać sporo perfum marki Avon, które miały swoją premierę w 2018 roku. Były to między innymi Eve Confidence, które znalazły się w Ulubieńcach lata, Eve Alluring, Eve Elegance, Life Colour by Kenzo, czy Far Away Rebel. Większość z nich bardzo przypadła mi do gustu i z chęcią używam ich na co dzień. To fajne i długo utrzymujące się perfumy, które na ubraniu potrafią się utrzymywać jeszcze następnego dnia. Dlatego jeśli szukacie fajnych perfum, które są w przystępnej cenie, to koniecznie zwróćcie uwagę na ofertę Avonu!
Lampa UV LED SunOne 48W
Jako, że nadal nie rezygnuję z hybryd, a moja stara lampa była już mocno wysłużona, byłam zmuszona kupić coś nowego i lepszego. Mój wybór padł na lampę SunOne, którą znalazłam na allegro w przystępnej cenie i od razu się w niej zakochałam. Mieści się w niej cała dłoń, a hybryda jest utwardzona w zaledwie 30 sekund. Lampa posiada również światło UV, które utwardzi nam żel. Praca z nową lampą jest szybka i przyjemna!
Tak wyglądają moi ulubieńcy minionego roku. Dajcie znać, czy mieliście okazję używać czegoś z mojej listy, lub macie w swoich ulubieńcach jakiś ciekawy zamiennik tego co pokazałam!