W okresie jesienno zimowym, kiedy nasze mieszkania są ogrzewane, a skóra robi się coraz bardziej wysuszona, warto rozpocząć pielęgnację swojej skóry olejami! Ja wybrałam dla siebie olej z pestek malin i dzisiaj dowiecie się, dlaczego warto po niego sięgnąć!
Czy Wy też podczas okresu grzewczego zauważacie, że wasza skóra staje się coraz bardziej napięta i wysuszona? Ja niestety dotkliwie odczuwam to wraz z nadejściem jesieni. Wtedy sięgam nie tylko po mocno nawilżające i treściwe kremy, ale również po oleje. Olej z pestek malin stał się moim ulubieńcem i sprzymierzeńcem w walce o przywrócenie nawilżenia mojej skórze! Ale zacznijmy od początku! :)
Dlaczego warto sięgnąć po olej z pestek malin? Bo:
- jest on silnym antyoksydantem. Zwalcza wolne rodniki.- jest naturalnym filtrem przeciwsłonecznym!
- działa antyseptycznie i lekko rozjaśnia skórę.
- sprzyja gojeniu, oraz łagodzi rumień posłoneczny
- poprawia elastyczność oraz nawilżenie skóry
- ma wysoką zawartość NNTK, a zwłaszcza Omega-3 i Omega-6
- zawiera witaminę E oraz silne przeciwutleniacze
Mój olej z pestek malin pochodzi z Biochemii Urody i tam możecie poczytać trochę więcej i bardziej dokładnie o wszystkich właściwościach tego oleju. Na stronie dostępne są dwie pojemności 15ml i 50ml, a ja posiadam tę mniejszą. Jak widzicie butelka została bardzo fajnie przemyślana, bo dozujemy olej po kropelce, co sprawdza się szczególnie wtedy, gdy używamy go na przykład do twarzy.
Oleju z pestek malin używam solo na twarz na noc, ale także czasami na dzień (również pod makijaż). Olej dozowany po kropelce i używany na twarz w małych ilościach szybko się wchłania i pozostawia skórę bardzo fajnie nawilżoną, natłuszczoną i przyjemną w dotyku. Po dłuższym czasie zauważyłam znaczną poprawę wyglądu mojej skóry, a także większe nawilżenie. Olej współpracuje również z podkładami, a używam obecnie na zmianę Bourjois Healthy Mix, oraz Bourjois 123 perfect CC Cream. Obydwa podkłady wyglądają świetnie na twarzy przygotowanej wcześniej przez olej z pestek malin! Nie ważą się, ani nie rolują przy nakładaniu, mimo lekko tłustej warstwy, a wykończenie jest bardzo naturalne. Nałożenie tego oleju pod podkład nie powoduje nadmiernego błyszczenia się twarzy w ciągu dnia, natomiast daje efekt promiennej i rozświetlonej skóry. Atutem tego oleju jest na pewno naturalny filtr przeciwsłoneczny, który blokuje szkodliwe oddziaływanie promieni UVA i UVB. Do końca nie wiadomo jaki jest duży, ale niektóre źródła donoszą, że może być to nawet 30 SPF!
Skóra po używaniu oleju z pestek malin jest świetnie nawilżona, ukojona, a także gładka i promienna. Świetnie nadaje się również do stosowania na noc, sam, lub zmieszany z kwasem hialuronowym, czy jako dodatek do kremów.
Tak jak pisałam wcześniej olej nakładam solo, ale najpierw zwilżam lekko skórę. To jest bardzo ważny krok przy olejowaniu skóry. Wystarczy spryskać twarz tonikiem, a gdy nadal jest wilgotna wklepać od razu olej.
Tak jak pisałam wcześniej olej nakładam solo, ale najpierw zwilżam lekko skórę. To jest bardzo ważny krok przy olejowaniu skóry. Wystarczy spryskać twarz tonikiem, a gdy nadal jest wilgotna wklepać od razu olej.
Miałam już styczność z różnymi olejami, ale póki co ten spisuje się najlepiej! Jeżeli tylko używacie i lubicie nakładać oleje na twarz, to musicie koniecznie wypróbować oleju z pestek malin! :)

