W maju nie szalałam z zakupami, bo moje półki nadal uginają się od dużej ilości kosmetyków, ale odwiedziłam Rossmanna i skorzystałam z promocji na kolorówkę -49%, oraz kupiłam nową torebkę, w której jestem totalnie zauroczona! Nie przedłużając, jeśli chcecie zobaczyć moje nowości, to zapraszam do oglądania :)
W kwietniu nie pojawił się post z nowościami, ponieważ nie zebrało się ich aż tyle, żeby można było zrobić z tego cały post. Natomiast właśnie w kwietniu dostałam informację, iż zostałam Ambasadorką marki Le Petit Marseillais. Dostałam dosyć dużą paczkę, która skrywała dwa pięknie pachnące żele pod prysznic, pierwszy o zapachu Werbena i Cytryna, a drugi Pomarańcza i Grejpfrut. Dodatkowo w paczce znalazło się po 20 próbek kremowego żelu pod prysznic o zapachu Kwiat Pomarańczy oraz Mleczka nawilżającego do bardzo suchej skóry. Była też opaska na oczy, przewodnik, list i karty dla przyjaciółek :)
I to tyle jeśli chodzi o to, co przyjechało do mnie w kwietniu :) Kolejne to już aktualne, majowe nowości.
W maju przedłużyliśmy współpracę z firmą Orly i tym razem dostałam 3 lakiery z letniej kolekcji Adrenaline Rush! Cała kolekcja liczy 6 odcieni i w jej skład wchodzi czerwień z shimmerem, pomarańcz, fuksja, limonka, fiolet i niebieski.
Ja wybrałam trzy pierwsze kolory o nazwach: Risky Behavior, Fireball oraz Push the Limit. Mogliście już je oglądać na Instagramie! jeśli chcecie być ze mną na bieżąco, a także zobaczyć kawałki z mojego prywatnego życia, zapraszam właśnie tam :)
Kolejne lakiery, tym razem hybrydowe, do utwardzania w lampie uv, które pochodzą z Diamond Cosmetics. Wybrałam odcień bananowy, intensywny róż, złoty brokat, a także top i bazę. Już za niedługo zobaczycie na blogu pierwsze zdobienie z użyciem tych lakierów :) Jedno już mam przygotowane i czeka tylko na swoją publikację.
W maju otrzymałam również kolejną paczkę od evree, a w środku znalazła się ich nowość - kolejny olejek do ciała o nazwie Power Fruit, tym razem dwufazowy, którym należy wstrząsnąć przed użyciem. Produkty evree jeszcze nigdy mnie nie zawiodły, dlatego z chęcią przetestuję również ten olejek :) Muszę Wam tylko wspomnieć, że przepięknie pachnie!
No i na koniec moje skromne zakupy pochodzące z Rossmanna i promocji -49% na kolorówkę. Wpadłam tylko po jakąś delikatną pomadkę na co dzień, ale wyszłam jednak z trzema produktami :) Planowałam również kupić Insa Dri z Sally Hansen, ale niestety wszystkie były już wykupione. Sięgnęłam zatem po coś innego, ale mam nadzieję, że równie dobrego - Top Coat przeciw odpryskiwaniu lakieru. Do koszyka wrzuciłam także nawilżającą pomadkę rumiankową z Alterry, bo cały czas stosuję ją na rzęsy, a poprzednia już prawie sięga dna. Ku mojej radości w moim Rossmannie jest od niedawna szafa Bell, dlatego właśnie tam kupiłam pomadkę po którą przyszłam. Wybór padł na odcień 01 i jest to lekko nawilżająca pomadka z serii hypoallegenic.
No i wspomniana na samym początku torebka, którą zamówiłam na allegro. Na żywo wygląda tak samo, jak wyglądała na zdjęciach w aukcji, więc jestem bardzo zadowolona. Bardzo mi się podoba jej kolor, kształt i wielkość. Jest po prostu piękna! :) Ma dwie duże przegródki zasuwane na zamek, a w środku standardowo dwie małe kieszonki i trzecią na zamek. Torebka z zewnątrz zarówno od przodu jak i od tyłu posiada zasuwane kieszonki.
Będąc na zakupach wyhaczyłam w C&A coś w stylu kosmetyczki/organizera do torebki. Organizer jest dosyć spory, ale bez problemów mieści się w większości moich torebek. Zauroczył mnie jego kolor i to, że ma kilka przegródek. Z zewnątrz są dwie kieszonki, a w środku przegródka na zamek i typowe dwie małe kieszonki, czyli bardzo podobnie jak w każdej torebce. Dodatkowo cały organizer zasuwany jest na zamek. Teraz właśnie w nim trzymam najważniejsze rzeczy typu klucze, chusteczki, portfel, dokumenty, okulary i to, co noszę na co dzień i całość przekładam do torebki, w której akurat mam zamiar wyjść :)
Od czerwca zaczął się 6 sezon serialu Pretty Little Liars, który bardzo lubię oglądać, więc zmykam nadrobić zaległości i oglądać pierwszy odcinek nowego sezonu! :) Ciekawa jestem, czy Wy też oglądacie seriale online, czy tylko te puszczane w telewizji?
No i najważniejsze, czyli jak maj wyglądał u was pod względem nowości? Dużo nakupowałyście, czy jesteście na zakupowym odwyku? :)
W kwietniu nie pojawił się post z nowościami, ponieważ nie zebrało się ich aż tyle, żeby można było zrobić z tego cały post. Natomiast właśnie w kwietniu dostałam informację, iż zostałam Ambasadorką marki Le Petit Marseillais. Dostałam dosyć dużą paczkę, która skrywała dwa pięknie pachnące żele pod prysznic, pierwszy o zapachu Werbena i Cytryna, a drugi Pomarańcza i Grejpfrut. Dodatkowo w paczce znalazło się po 20 próbek kremowego żelu pod prysznic o zapachu Kwiat Pomarańczy oraz Mleczka nawilżającego do bardzo suchej skóry. Była też opaska na oczy, przewodnik, list i karty dla przyjaciółek :)
I to tyle jeśli chodzi o to, co przyjechało do mnie w kwietniu :) Kolejne to już aktualne, majowe nowości.
W maju przedłużyliśmy współpracę z firmą Orly i tym razem dostałam 3 lakiery z letniej kolekcji Adrenaline Rush! Cała kolekcja liczy 6 odcieni i w jej skład wchodzi czerwień z shimmerem, pomarańcz, fuksja, limonka, fiolet i niebieski.
Ja wybrałam trzy pierwsze kolory o nazwach: Risky Behavior, Fireball oraz Push the Limit. Mogliście już je oglądać na Instagramie! jeśli chcecie być ze mną na bieżąco, a także zobaczyć kawałki z mojego prywatnego życia, zapraszam właśnie tam :)
Kolejne lakiery, tym razem hybrydowe, do utwardzania w lampie uv, które pochodzą z Diamond Cosmetics. Wybrałam odcień bananowy, intensywny róż, złoty brokat, a także top i bazę. Już za niedługo zobaczycie na blogu pierwsze zdobienie z użyciem tych lakierów :) Jedno już mam przygotowane i czeka tylko na swoją publikację.
W maju otrzymałam również kolejną paczkę od evree, a w środku znalazła się ich nowość - kolejny olejek do ciała o nazwie Power Fruit, tym razem dwufazowy, którym należy wstrząsnąć przed użyciem. Produkty evree jeszcze nigdy mnie nie zawiodły, dlatego z chęcią przetestuję również ten olejek :) Muszę Wam tylko wspomnieć, że przepięknie pachnie!
No i na koniec moje skromne zakupy pochodzące z Rossmanna i promocji -49% na kolorówkę. Wpadłam tylko po jakąś delikatną pomadkę na co dzień, ale wyszłam jednak z trzema produktami :) Planowałam również kupić Insa Dri z Sally Hansen, ale niestety wszystkie były już wykupione. Sięgnęłam zatem po coś innego, ale mam nadzieję, że równie dobrego - Top Coat przeciw odpryskiwaniu lakieru. Do koszyka wrzuciłam także nawilżającą pomadkę rumiankową z Alterry, bo cały czas stosuję ją na rzęsy, a poprzednia już prawie sięga dna. Ku mojej radości w moim Rossmannie jest od niedawna szafa Bell, dlatego właśnie tam kupiłam pomadkę po którą przyszłam. Wybór padł na odcień 01 i jest to lekko nawilżająca pomadka z serii hypoallegenic.
No i wspomniana na samym początku torebka, którą zamówiłam na allegro. Na żywo wygląda tak samo, jak wyglądała na zdjęciach w aukcji, więc jestem bardzo zadowolona. Bardzo mi się podoba jej kolor, kształt i wielkość. Jest po prostu piękna! :) Ma dwie duże przegródki zasuwane na zamek, a w środku standardowo dwie małe kieszonki i trzecią na zamek. Torebka z zewnątrz zarówno od przodu jak i od tyłu posiada zasuwane kieszonki.
Będąc na zakupach wyhaczyłam w C&A coś w stylu kosmetyczki/organizera do torebki. Organizer jest dosyć spory, ale bez problemów mieści się w większości moich torebek. Zauroczył mnie jego kolor i to, że ma kilka przegródek. Z zewnątrz są dwie kieszonki, a w środku przegródka na zamek i typowe dwie małe kieszonki, czyli bardzo podobnie jak w każdej torebce. Dodatkowo cały organizer zasuwany jest na zamek. Teraz właśnie w nim trzymam najważniejsze rzeczy typu klucze, chusteczki, portfel, dokumenty, okulary i to, co noszę na co dzień i całość przekładam do torebki, w której akurat mam zamiar wyjść :)
Od czerwca zaczął się 6 sezon serialu Pretty Little Liars, który bardzo lubię oglądać, więc zmykam nadrobić zaległości i oglądać pierwszy odcinek nowego sezonu! :) Ciekawa jestem, czy Wy też oglądacie seriale online, czy tylko te puszczane w telewizji?
No i najważniejsze, czyli jak maj wyglądał u was pod względem nowości? Dużo nakupowałyście, czy jesteście na zakupowym odwyku? :)
Olejek Evree mam i jest cudowny !
OdpowiedzUsuńTorebka jest świetna, ale już wiesz, jaką ja bym chciała :D Oglądałam wczoraj w Tesco te żele Le Petit i w sumie zapach mnie nie powalił na kolana. A czytam już o nich od jakiegoś czasu i myślałam, że to będzie coś mega. No i nie podzieliłaś się ze mną tymi kartami z Le Petit :P
OdpowiedzUsuńTak, wiem.. Ty wolałaś czarną :P Ale w sumie czarną już masz, to teraz masz kupić inny kolor. Jakbyś przyjechała wtedy do Krakowa, co Cię namawiałam, to byś dostała! o! :P
UsuńNiebiesko-biała torebka! Moje ulubione kolory, które królują w garderobie. :D W zasadzie to wszystkie torebki mam granatowe, choć ostatnio dorobiłam się białej. :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać, jak sprawdza się ten top z Sally Hansen, bo ostatnio używałam Insta Dri i wydaje mi się, że przedłużył mi trwałość lakieru... :))
Zamarzyła mi się właśnie granatowa torebka :D Długo szukałam takiej w sklepach, ale że nie mogłam znaleźć, to z pomocą przyszedł mi internet! :) Długo też chodziłam w białej torebce, a teraz mam dużo beżowych, bo zawsze mi do wszystkiego pasują :P
UsuńInsta dri też mi przedłużał trwałość lakieru i to nawet do dwóch tygodni, ale ostatnio coś ciężko na niego trafić. Mam nadzieję, że ten top też coś zdziała! :)
Świetne zakupy!
OdpowiedzUsuńBardzo ładną torebkę sobie kupiłaś :-)
A kolory tych lakierów Orly są boskie :-)
Też mi się bardzo spodobała :) Teraz noszę ja cały czas :D
UsuńMi ta fuksja szczególnie wpadła w oko! Zresztą wszystko też zależy od ich krycia! :)
Jaka śliczna torebka! Muszę sobie sprawić lakiery z Semilaca:)
OdpowiedzUsuńTorebka świetna! A pomadka ma bardzo ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory lakierów :) W ogóle wszystko fajne :)
OdpowiedzUsuńMi się najbardziej torebka spodobała.
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości :) Torebka piękna, lakiery świetne idealne na lato :)
OdpowiedzUsuńPaczuszkę ambasadorską od LPM też dostałam, muszę się zabrać za ich recenzję :)
Lakiery fajne na lato, bo to akurat nowa, letnia kolekcja Orly! :) W torebce się zakochałam od pierwszego wejrzenia :D
Usuńuwielbiam ten zel pod prysznic z 1 zdjecia :))
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości!! Lakiery mają piękne kolory :) A żele LPM w końcu wpadły w mój gust :)
OdpowiedzUsuńCiągle zastanawiam się nad zakupem hybryd, akurat zdążyłabym się nauczyć do swojego ślubu.
OdpowiedzUsuńZ Orly skusiłam się na Thrill seeker, Risky Beahaviour no i Key Lime Twist. Wszystkie niesamowicie mi się podobają :)
Ja je pooglądałam najpierw w internecie i stwierdziłam, że Thrill Seeker jest bardzo podobny do Key Lime Twist, którego już mam, chociaż słyszałam, że lepiej od niego kryje :) Dlatego z letniej kolekcji wzięłam te trzy, bez kolejnej limonki. A co do hybryd, to warto, a samo nakładanie jest bardzo proste! :)
UsuńPrzepiękne kolory lakierów Orly :) Od jakiegoś czasu też mam ochotę na hybrydki :)
OdpowiedzUsuń