23 mar 2015

Lavera - Long Lash Mascara

Jeżeli znacie firmę Lavera, to pewnie kojarzycie ją głownie z naturalnymi kosmetykami i produktami do pielęgnacji. Mnie do tej pory również kojarzyła się tak samo, a jak się okazuje mają oni również produkty do makijażu! Dzisiaj przedstawię Wam naturalny tusz do rzęs od Lavery - Long Lash Mascara z serii Bio Organic, zapraszam!

tusz do rzes, maskara, mascara, naturalny tusz do rzes, weganski tusz do rzes, weganskie kosmetyki, naturalne kosmetyki do makijazu, makijaz oczu, wydluzajacy naturalny tusz, tusz weganski

Na samym początku warto wspomnieć, że maskara Lavera ma dosyć ciekawy skład, bo znajdziemy tu m.in. wosk pszczeli, olej arganowy, ekstrakt z korzenia lukrecji, jedwab, ekstrakt z rokitnika, masło shea, witaminę E, masło kakaowe, olej kokosowy, słonecznikowy (..) Zresztą zobaczcie sami.

Ingredients: Water , Alcohol*, Stearic Acid, Beeswax, Hydrolyzed Jojoba Esters, Algin, Argania Spinosa Kernel Oil*, Licorice Root Extract*, Silk, Shellac, Jojoba Esters , Hippophae Rhamnoides Fruit Extract*, Shea Butter*, Tocopherol, Cocoa Seed Butter*, Coconut Oil*, Sunflower Seed Oil, Olive Fruit Oil*, Camelina Sativa Seed Oil, Vegetable Oil (Olus Oil), Hydrogenated Lecithin, Tilia Cordata Flower Extract*, Rosa Centifolia Flower Extract*, Mallow Flower Extract*, Ascorbyl Palmitate, Fragrance (Parfum)**, Citronellol**, Geraniol**, Limonene**, Linalool**, [+/- Iron Oxides (CI 77499), Ultramarines (CI 77007)]


Znajduje się on w błyszczącym i smukłym opakowaniu, które wygląda ładnie i elegancko. Szczoteczka tuszu nie jest silikonowa, należy ona do tych szczoteczek wykonanych z twardego włosia. Nabiera odpowiednią ilość tuszu do wymalowania rzęs, a co najważniejsze nie jest nim oblepiona i cały czas podczas użytkowania mamy czyste opakowanie tuszu, bez czarnych zacieków wokół zakrętki. Konsystencja maskary jest raczej rzadka, ale z czasem trochę gęstnieje, chociaż bardzo delikatnie.

Producent zapewnia, że może być ona używana przez osoby noszące szkła kontaktowe i została przebadana przez dermatologów i okulistów, a występujące w niej olejki mają zapewnić jedwabiste i elastyczne rzęsy.
Zapowiada się bardzo ciekawie, nieprawdaż?

No to teraz najważniejsze - czyli jak się sprawdza i czy jestem z niej zadowolona.
Niestety muszę Wam powiedzieć, że mimo fajnie zapowiadającej się maskary, nie spełniła ona moich oczekiwań, a rzęsy nie wyglądają po niej zdumiewająco. Dlaczego? Zobaczcie zdjęcia.

 
Jak możecie zobaczyć, po pierwszej warstwie tuszu rzęsy są tylko lekko ciemniejsze i praktycznie nie podkreślone - jakby w ogóle nie wymalowane.
Druga warstwa lekko je podkreśla, ale nie jest to efekt jakiego oczekuję od tuszu do rzęs. Podkreślenie jest zbyt słabe, tusz bardzo delikatnie podkreśla rzęsy, nie powodując ich większego pogrubienia, ani wydłużenia. Dodatkowo, strasznie brudzi powieki, co możecie zobaczyć na zdjęciach. Starłam trochę ślady chusteczką, ale aparat i tak je wyłapał. Za każdym razem, kiedy maluję nią rzęsy pozostawia naokoło oczu tusz, który na szczęście można łatwo usunąć, ale czynność ta przy każdym makijażu staje się irytująca, a jest to szczególnie niewygodne, gdy mamy już oko pomalowane cieniem i musimy trzeć resztki tuszu..
Trzecia warstwa niestety powoduje już sklejanie rzęs, co nie wygląda zbyt dobrze.

Jedynym plusem jaki zauważyłam w tej maskarze jest to, że trzyma się na rzęsach cały dzień, nie osypuje i nie odbija. Rzęsy nie są sztywne po pomalowaniu, a cały czas elastyczne.

Bardzo łatwo i w mgnieniu oka zmywa się zwykłym płynem micelarnym, więc podejrzewam, że gdy zaskoczyłby nas deszcz, cała maskara spłynęłaby od razu..

Zdecydowanie bardziej wolę maskary, które pogrubiają i wydłużają rzęsy. Ta miała wydłużać, ale niestety daje bardzo delikatny look, nie powodując, że rzęsy są ładnie pomalowane. Z tą maskarą pracuje się ciężko, ma rzadką konsystencję, przez co podkreślenie rzęs jest bardzo słabe. Dwie warstwy nie wyglądają zadowalająco, chciałoby się dołożyć kolejną, ale uzyskujemy wtedy sklejenie. 


Na zdjęciu pokazującym rzęsy od góry i od dołu efekt wygląda nawet przyzwoicie (są tu dwie warstwy tuszu), ale widać, że są tylko lekko zaznaczone.



Podsumowując, tusz nie spełnił moich oczekiwań, gdyż efekt jaki daje jest zbyt słaby i trzeba się nim trochę namachać, by pomalować rzęsy dokładnie i aby były przykryte warstwą tuszu. Dokładając maskary, by wzmocnić słaby efekt uzyskujemy sklejone rzęsy i niestety za każdym razem brudzi okolice oczu.
Cena tuszu Lavera nie należy do najtańszych, a kosztuje on ok 42zł.

 Co myślicie o efekcie?


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...