Płyn micelarny jest ważnym elementem w codziennym demakijażu skóry, chociaż muszę się przyznać, że czasami o nim zapominam :) Dzisiejszy bohater przeznaczony jest do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii, został przetestowany dermatologicznie, nie zawiera barwników, ani parabenów, więc będzie odpowiedni praktycznie dla każdego rodzaju cery.
Seria kosmetyków AA collagen hial+ została zainspirowana zabiegami nawilżającymi i ujędrniającymi skórę, stosowanymi w gabinetach kosmetycznych, a podstawą jej formuły jest połączenie kwasu hialuronowego i kolagenu, który znajduje się również w tym płynie micelarnym.
Oprócz wspomnianego wcześniej kwasu hialuronowego i kolagenu, możemy tu znaleźć jeszcze ekstrakt z alg, który ogranicza utratę wody i chroni przed przesuszeniem skóry, oraz prowitaminę B5, która koi oraz niweluje zaczerwienienia i podrażnienia.
Płyn, zresztą jak cała seria kosmetyków collagen hial +, ma specyficzny zapach, który jest dla mnie trochę męski. Można się do niego przyzwyczaić, a po dłuższym czasie staje się nawet przyjemny.
Jego działanie oceniam bardzo pozytywnie. Radzi sobie bardzo dobrze ze zmyciem całego makijażu, a twarz pozostaje oczyszczona. Produkt nie wymaga zmywania, więc te z was które czują się dobrze po zmyciu makijażu jedynie płynem micelarnym, mogą od razu kłaść tonik i krem, ja jednak myję jeszcze twarz dodatkowo żelem. Mam wtedy stuprocentową pewność, że usunęłam z twarzy wszystkie pozostałości całego dnia :)
Mój makijaż nie jest bardzo wymyślny, nie używam również kosmetyków wodoodpornych, dlatego na ich temat się nie wypowiem. Jeśli chodzi o całą resztę, to poradzi sobie z podkładem, korektorem, cieniami sypkimi, w kremie i także z eyelinerem. Nie trzeba długo przecierać, a płyn dosyć szybko rozpuszcza kosmetyki kolorowe.
Dużym plusem jest to, że twarz po przemyciu płynem nie zostaje sucha i ściągnięta, a jest wręcz przyjemnie nawilżona. Podejrzewam, że to za sprawą wspomnianych wcześniej składników nawilżających.
Jeżeli ktoś z was stosuje kwas hialuronowy, to wie że chwilę po nałożeniu pozostawia on na skórze lekko lepiącą, tępą warstwę i tak samo jest w przypadku tego płynu micelarnego. Również pozostawia on na twarzy warstwę typową dla kwasu hialuronowego, która oczywiście po chwili znika, a twarz pozostaje przyjemnie nawilżona.
Płyn micelarny będzie odpowiedni do przemywania twarzy rano, wtedy rzeczywiście nie trzeba go dodatkowo zmywać, tylko można od razu zaaplikować krem na dzień.
Nie zauważyłam podrażnienia skóry, zresztą to produkt dla cer wrażliwych, więc tego właściwie oczekiwałam.
No i podsumowując, muszę stwierdzić, że płyn sprawdził się u mnie bez zarzutów. Myślę, że będzie odpowiedni dla każdego rodzaju skóry, a dodatkowa dawka kwasu hialuronowego i kolagenu jest tu tylko dodatkowym atutem i warto przemycać je w różnych kosmetykach do twarzy :)
Znacie ten płyn micelarny? A może macie już swojego ulubieńca? :)
Ciekawy innych kosmetyków AA z serii collagen hial+? Sprawdź też:
- AA - Krem na dzień i na noc
Nie przepadam za kosmetykami AA :)
OdpowiedzUsuńJa bourjous od roku używam, wcześniej vichy. Miałam raz z AA tylko inny i był bardzo fajny ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym płynie z Bourjois, że jest dobry. Swego czasu miałam ochotę go kupić, ale jakoś się rozeszło, bo w międzyczasie wykorzystuję jeszcze te co mam w zapasach :)
UsuńNie miałam go, ale może kiedyś sama na sobie wypróbuje.
OdpowiedzUsuńz AA wieki temu coś mialem ;p
OdpowiedzUsuńJa też już od bardzo dawna nie miałam niczego z AA :)
UsuńZ AA mam tylko krem do twarzy :D
OdpowiedzUsuńmój ulubiony to na ten moment z Vichy :)
OdpowiedzUsuńTego micela akurat nie znam, ale miałam kiedyś inny z AA i byłam zadowolona. A ostatnio używam świetnego lipowego płynu micelarnego z Sylveco :)
OdpowiedzUsuńnie znam ;)
OdpowiedzUsuńU mnie czeka na testy :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak sprawdził by się u mnie bo nie miałam okazji go jeszcze poznać.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że powinien sprawdzić się na każdej cerze. Jest delikatny, lekko nawilżający, więc i u Ciebie powinien dać radę :)
UsuńDobrze, że tak dobrze się sprawdził :) z reszta wygląda od razu na dobry kosmetyk, takie miałam przeczucie, :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że tak dobrze się sprawdził :) z reszta wygląda od razu na dobry kosmetyk, takie miałam przeczucie, :)
OdpowiedzUsuńJa swój zdenkowałam :) Właśnie jestem na etapie przygotowywania recenzji. Jak dla mnie super produkt ;)
OdpowiedzUsuńMój za niedługo też zostanie zdenkowany :) Mi ten produkt również się sprawdza i co najważniejsze spełnia swoje główne zadanie :)
UsuńNie miałam okazji poznać.
OdpowiedzUsuńCzy zmieniłaś jakoś adres bloga ostatnio. Nie pokazuje mi Twoich aktualizacji w obserwowanych, gdy sprawdziłam, pojawił się komunikat, że nie działa kanał RSS...
UsuńOd pół roku mam końcówkę .pl, ale nadaj jestem na bloggerze, więc wszystko powinno być ok w obserwacjach. Może spróbuj zaobserwować bloga od nowa, chociaż nie wiem czy pomoże, bo zauważyłam, że też tak mam z jednym blogiem..
UsuńJa już mam swojego ulubieńca i jest to mleczko do demakijażu z Celli. Ja akurat preferuję taki rodzaj demakijażu, zmywam oczy mleczkiem, a resztę twarzy mydłem no i wiadomo potem tonik i cała reszta. Ale fajnie, że ten płyn spłnił Twoje oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńMleczek używałam dawno, dawno temu i pamiętam, że nieszczególnie je lubiłam. Dla mnie płyn micelarny to lepsze wyjście, ale wiadomo, że każdy ma swoje preferencje :)
Usuńnie miałam go jeszcze. Ale nadal ciągle poszukuję tego idealnego.
OdpowiedzUsuńJa płyny micelarne używam do zmycia makijażu a później oczyszczam ją jeszcze żelem z wodą. cieszę się, że u Ciebie dał radę. Ważne jest aby nie wysuszał skóry a ten tego nie robi
OdpowiedzUsuńCzyli robisz dokładnie tak jak ja. Właśnie o tym pisałam :)
UsuńBędę musiała wypróbować
OdpowiedzUsuńJa długo używałam płynu Bourjois, teraz przerzuciłam się na Garnier 3w1. Tego nie znam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Micele AA :)
OdpowiedzUsuń