Cześć! Witam Was wszystkich w nowym roku i na samym początku chciałam Wam życzyć wszystkiego dobrego w 2015 roku i aby wszystkie Wasze marzenia i plany się spełniły!
Dzisiejsza notka będzie kosmetycznym podsumowaniem minionego roku, czyli wyłonieniem kilku produktów, które wyjątkowo dobrze spisały się w tym okresie i które mogę nazwać ulubieńcami 2014 roku.
Ulubione kosmetyki, które wybrałam do tego rankingu spisywały się tak dobrze, że albo zużyłam ich kilka opakowań, lub już pierwszy nasz kontakt zdecydował, że zostaniemy ze sobą na dłużej. Każde z nich mogę Wam serdecznie polecić, a sama chętnie będę wracać do nich wracać.
Będzie zarówno coś z pielęgnacji jak i kolorówki, więc jeżeli jesteście ciekawi, to zapraszam do czytania :)
Dzisiejsza notka będzie kosmetycznym podsumowaniem minionego roku, czyli wyłonieniem kilku produktów, które wyjątkowo dobrze spisały się w tym okresie i które mogę nazwać ulubieńcami 2014 roku.
Ulubione kosmetyki, które wybrałam do tego rankingu spisywały się tak dobrze, że albo zużyłam ich kilka opakowań, lub już pierwszy nasz kontakt zdecydował, że zostaniemy ze sobą na dłużej. Każde z nich mogę Wam serdecznie polecić, a sama chętnie będę wracać do nich wracać.
Będzie zarówno coś z pielęgnacji jak i kolorówki, więc jeżeli jesteście ciekawi, to zapraszam do czytania :)
L'oreal Ideal Soft - żel do oczyszczania twarzy
Odkąd pierwszy raz użyłam tego żelu - a było to jeszcze w 2013 roku, wiedziałam, że pozostanie on ze mną na dłużej. Nie dość, że bardzo dobrze oczyszcza skórę, to jeszcze domywa calusieńki makijaż. Nie trzeba uprzednio zmywać makijażu płynem micelarnym, bo Ideal Soft sobie z nim poradzi. Co prawda używam płynów micelarnych, bo skoro je mam, to trzeba je wykorzystać, ale myślę że spokojnie bym się obyła bez nich. Kupuję go za każdym razem kiedy mi się skończy, ale nie często, bo jest niesamowicie wydajny! Pełna recenzja żelu L'oreal Ideal Soft ukazała się w tym poście.
Uroda, Melisa - tonik
Niejednokrotnie powtarzałam, że uwielbiam toniki do twarzy i widzę różnicę po ich używaniu, a także wtedy, kiedy je odstawię. Lubię zmieniać toniki i eksperymentować z różnymi, ale najbardziej zapadł mi w pamięć tonik z Urody, który fajnie tonizował moją skórę. Miał przepiękny, herbaciany zapach i rzeczywiście widziałam zadowalające rezultaty na swojej skórze. Kupiłam go w Naturze, a że nie chodzę tam często, to miałam tylko jeden egzemplarz. Koniecznie muszę zaopatrzyć się w następny :) Recenzję toniku Uroda Melisa przeczytacie tu
Dermedic - Hydrain 3 Hialuro - nawadniający krem przeciwzmarszczkowy
Krem nawadniający to moje pierwsze zetknięcie z marką Dermedic. W czasie kiedy moja skóra była bardzo wysuszona pomógł mi doprowadzić ją do należytego stanu. Bardzo dobry krem, który świetnie nawilża i łagodzi skórę, ale ma bardzo treściwą konsystencję, więc nie nadaje się dla każdego. Mi bardzo przypadł do gustu nie tylko przez swoje działanie, ale również przez pompkę typu air less, która wypycha produkt do góry. Recenzja nawadniającego kremu Dermedic była w tym poście
Krem nawadniający to moje pierwsze zetknięcie z marką Dermedic. W czasie kiedy moja skóra była bardzo wysuszona pomógł mi doprowadzić ją do należytego stanu. Bardzo dobry krem, który świetnie nawilża i łagodzi skórę, ale ma bardzo treściwą konsystencję, więc nie nadaje się dla każdego. Mi bardzo przypadł do gustu nie tylko przez swoje działanie, ale również przez pompkę typu air less, która wypycha produkt do góry. Recenzja nawadniającego kremu Dermedic była w tym poście
Alterra - rumiankowa pomadka
Nie mogło zabraknąć tu rumiankowej pomadki z Alterry, bo to właśnie dzięki tej małej, niepozornej pomadce do ust moje rzęsy przeszły największą transformację o jakiej mi się nawet nie śniło. Moje pierwsze sukcesy z użyciem pomadki alterra mogliście oglądać tutaj, ale szykuję dla Was kolejny, z podsumowaniem używania pomadki po kolejnych miesiącach.
BlanX Med - wybielająca pasta do zębów
Pasta BlanX to jedyna pasta, która rzeczywiście dała na moich zębach widoczny efekt wybielenia. Dodatkowo, jako jedyna nie przyczyniła się do powstania nadwrażliwości zębów, czy dziąseł. Efekt wiadomo, utrzymuje się kiedy rzeczywiście myjemy nią zęby, bo potem powoli zanika. Jednak często ją kupuję i mogliście to oglądać w postach zakupowych, a pełna recenzja pasty Blanx Med jest do przeczytania tutaj.
Evree - Argan Oil
Wspominam bardzo miło ten olejek, jak żaden inny. Nie dość, że przepięknie pachniał, to jeszcze jak przystało na olejki świetnie nawilżał, ale w przeciwieństwie do nich wchłaniał się bardzo szybko i nie pozostawiał tłustych plam na ciele, ani na piżamie. Dzięki niemu skóra jest bardzo dobrze nawilżona na dłuższy czas, a niekiedy nie odczuwałam potrzeby nakładania niczego nawilżającego po kąpieli, bo skóra nie była wysuszona. Polecam każdemu, kto zimą boryka się z przesuszoną skorą! Pełna recenzja olejku Gold Argan do przeczytania tutaj.
The Balm, Bahama Mama - bronzer
Na początku myślałam, że za ciemny, że w sumie trochę drogi i że pewnie zbyt wychwalany. Postanowiłam jednak wypróbować i przepadłam. Idealny, brudny odcień dla większości karnacji, który długo utrzymuje się na twarzy, a do tego ma takie piękne opakowanie! Mimo, że cena 60zł wydawała mi się na początku wysoka, wiem że opłacało się wydać te pieniądze, bo nie dość, że to bardzo dobry bronzer, to jeszcze wydajny. Nie dotknęłam jeszcze denka, a używam codziennie! :) Recenzja brozera Bahama Mama była w tym poście plus efekt finalny na twarzy :)
Maybelline - żelowy eyeliner
Bez czarnego eyelinera nie wyobrażam sobie swojego makijażu. Ten mały słoiczek kryje w sobie maślaną, czarną konsystencję, która bardzo zmienia cały makijaż i spojrzenie. Eyeliner z Maybelline nie blaknie, trzyma się cały dzień na oku i jest bardzo, bardzo wydajny! Na początku nie zasychał i cały czas miał maślaną konsystencję, a teraz troszkę przysycha. Mam jednak na to sposób, trzeba zdjąć wierzchnią, przyschniętą warstwę i odsłonić znowu tą miękką, która maluje jak nowy produkt :) Pełną recenzję żelowego eyelinera maybelline przeczytacie tutaj
Maybelline, Colour tatto - Eternal Silver
Mam opadającą powiekę i bez dobrej bazy cienie nie trzymają się u mnie zbyt długo i zbierają w załamaniu. Z cieniem w kremie od Maybelline jest inaczej. Przetrwa cały dzień, albo i noc w nienaruszonym stanie! Dlatego jest też świetną alternatywą bazy pod cienie, bo utrzyma je w należytym stanie. Posiadam tylko jeden odcień tego cienia, ale Permanent Taupe też będzie mój :) Cień Maybelline Color Tattoo pokazywałam tutaj.
Bourjois Healthy mix
Podkładu Healthy mix używam już od bardzo dawna, bo po prostu ładnie wygląda na mojej twarzy. Przerabiałam już różne podkłady i z żadnego nie byłam tak zadowolona jak z tego. Ładnie stapia się ze skórą, jest lekko nawilżający i rozświetlający, a na takim efekcie właśnie mi zależy. Kryje w średnim stopniu, ale dla mnie wystarczającym, bo nie mam na szczęście żadnych niespodzianek skórnych. Recenzji nie było, ale może zrobię :)
Maybelline, Colossal volum' express
Kupiłam ten tusz na jakiejś promocji z czystej ciekawości. Na początku nie mogłam się z nim zrozumieć i stwierdziłam, że jest beznadziejny. Dałam mu jednak szansę i kiedy trochę przysechł okazało się, że jest bardzo dobry! Świetnie rozczesuje rzęsy nie sklejając ich, wydłuża i nie tworzy grudek. Ciekawa jestem, czy rzeczywiście ten tusz jest taki fajny, czy po prostu podoba mi się efekt, bo urosły mi rzęsy po kuracji z alterrą :P W każdym razie to godny polecenia tusz, który daje bardzo ładny efekt na rzęsach, ale który musi troszkę podeschnąć w opakowaniu, by móc pokazać co potrafi :)
To już byli wszyscy ulubieńcy, czyli Hity Blankity z 2014 roku. Nie ma tego dużo, bo wybrałam tylko produkty, z których jestem bardzo zadowolona i do których będę wracać z przyjemnością! Nie są to też bardzo wyszukane produkty, które mogą być trudno dostępne, bo każdy z nich możecie znaleźć w drogeriach.
A Wy, jakich macie ulubieńców minionego roku? Jakie produkty szczególnie zapadły Wam w pamięć?
Color Tattoo też mam i lubię. Permanent Taupe jest fajne, ale nie solo. Ja go łączę z on and on bronze i to połączenie jest świetne:)
OdpowiedzUsuńOn and on bronze też jest piękny! Myslalam o Permanent Taupe, bo widziałam, że nadaje się fajnie do wypełniania brwi i chciałabym spróbować, ale także dlatego, że nie ma drobinek, a na co dzień jednak wolę taki efekt :)
UsuńO wypełnianiu brwi nie pomyślałam. Muszę koniecznie spróbować. Ja PT daję na zewnątrz oka a OAOB w wewnętrznym kąciku. Nie lubię czysto matowych powiek:)
UsuńNie znam żadnego twojego hitu :)
OdpowiedzUsuńNic z tych produktów nie używałam
OdpowiedzUsuń___________________
The first New Year's styling
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
Z L'oreal Ideal Soft mam tonik i też go lubię, bardzo ładnie (owocowo?) pachnie. ^&^
OdpowiedzUsuńZ chęcią sięgnę również po tonik :) Skoro żel tak dobrze się spisuje, może akurat tonik też mi się spodoba :)
UsuńTeż lubię tą pomadkę alterry, ale stosuję ją tradycyjnie, do ust ;)
OdpowiedzUsuńNa usta też się rzeczywiście fajnie sprawdza. Najpierw ją roztapiam na ustach i dopiero potem aplikuję taką mokrą na rzęsy, więc mam podwójną korzyść :)
UsuńTeż uwielbiam Ideal Soft! :) Ostatnio zdradzałam go z innymi, ale na pewno do niego wrócę :) A Healthy Mix też jest mój numerem 1 jeśli chodzi o pokłady :)
OdpowiedzUsuńTo pewnie mamy podobną skórę :) U mnie większość podkładów dziwnie warzyła się na twarzy, lub robiła efekt maski. Z tym jest o tyle fajnie, że świetnie się stapia ze skórą :) Używałam też długo Rimmel Wake Me Up, który ma podobną konsystencję, ale wkurzały mnie w nim drobinki.
Usuńno to tak z L'Oreala mam ten płyn miceralny oraz krem do twarzy i też jestem super zadowolona :)
OdpowiedzUsuńA no io masz sporo kostmetyków na które mam chrapkę w nowym roku :)
Widać, że udała im się ta seria z L'oreala, bo słyszę większość pozytywów o wszystkich tych kosmetykach :) Miałam chrapkę na płyn micelarny, ale w sumie zastanawiam się, czy rzeczywiście jest mi potrzebny. Prędzej sięgnę po tonik, bo u mnie schodzą w dużych ilościach :)
UsuńCiekawe te Twoje hity, my też taki post wstawiliśmy:)
OdpowiedzUsuńTonik z Urody to również mój hit, sprawdza się genialnie.
OdpowiedzUsuńWidzę sporo produktów, które i u mnie świetnie zdały egzamin :) Tonik z Melisy uwielbiam, chyba najlepszy jakiego kiedykolwiek używałam. Cienie Color Tattoo i pomadka z Alterry też się u mnie świetnie sprawdzają. Jestem również zadowolona z eyelinera Maybelline, który tak samo mi podsycha, ale dodaję do niego kropelkę Duraline i znów spisuje się rewelacyjnie. Maskara Colossal to jedna z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńMy to jednak mamy dużo wspólnych kosmetyków, które się nam nawzajem sprawdzają! :) Mamy chyba podobną skórę i oczekiwania :)
Usuńtusz chętnie przetestuję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadkę z Alterry, ale tylko na ustach - kiedyś użyłam jej na rzęsy i strasznie podrażniła mi oczy.
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście nie wystąpiło żadne podrażnienie oczu, mimo, że używam pomadki już bardzo długi czas na rzęsy. A oczy mam naprawdę bardzo wrażliwe :)
UsuńRobię podobny post i też mam na niej pastę Blanx.:D
OdpowiedzUsuńZrób, chętnie poczytam jakich masz ulubieńców! :)
UsuńTusz Colossal kupuję regularnie i jestem z niego zadowolona, ale chciałabym wypróbować czegoś innego :)
OdpowiedzUsuńBo my kobiety tak mamy, że nawet jak jakiś kosmetyk nam odpowiada, to nam się nudzi i chcemy spróbować czegoś innego :D To normalne, dlatego eksperymentuj! :)
UsuńDla Ciebie również wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńZ pielęgnacji używałam tylko pasty Blanx, za to z kolorówki zarówno cienie Color Tatto (chociaż nie ten odcień) jak i liner z Maybeline są też moimi ulubieńcami :)
dziękuję :) Obydwa kosmetyki z Maybelline są naprawdę bardzo fajne! Muszę oglądnąć jeszcze inne odcienie z Color Tatto :)
UsuńU mnie też znalazł się olejek Evree, Bahama Mama i Color Tattoo, ale w innym odcieniu ;) Permanent Taupe jest trochę dziwny - solo na pewno się nie nadaje, chyba, że chcesz go nakładać w zewnętrznym kąciku albo na brwi ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam właśnie, że te 3 kosmetyki nam się pokryły :) Ja Permanent Taupe widzę na swoich brwiach :)
UsuńBahama mama chciałabym sobie kupić :)
OdpowiedzUsuńTo dobra inwestycja! Jeżeli się zastanawiasz, to szczerze mówię - nie wahaj się, bo jest warty zakupu :)
UsuńNie posiadałam żadnego z powyższych produktów :)
OdpowiedzUsuńMam płyn micelarny z Dermedic, kupiłam kilka dni temu na promocji na DOZ za 9.90 :)
Promocja chyba nadal obowiązuje i kosmetyki Dermedic są bardzo przecenione!
Rzeczywiście - spojrzałam na ich stronę i kosmetyki Dermedic są przecenione, a niektóre nawet o połowę :) Fajna okazja :)
Usuńteż mam tę pomadkę, kupiłam, żeby stosować ją na brwi, ale zawsze zapominam. muszę do niej wrócić, skoro się tak sprawdza:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie systematyczność przynosi największe rezultaty :)
UsuńUwielbiam Bahama Mama :) Chociaż muszę przyznać, że eyeliner z Maybelline się u mnie nie sprawdził, szybko się wysuszył...
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam nowego bloga, zapraszam :)
Mój blog
Pomadkę Alterra stosowałam na brwi, a żelowy liner bardzo lubie:)
OdpowiedzUsuń