Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić dwa kremy AA z serii Collagen Hial+, po które ostatnio sięgam codziennie.
Kosmetyki z tej serii przeznaczone są do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. Posiadam jeszcze płyn micelarny i krem pod oczy, ale ich recenzje ukażą się w osobnych postach. Zapraszam!
Kosmetyki z tej serii przeznaczone są do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. Posiadam jeszcze płyn micelarny i krem pod oczy, ale ich recenzje ukażą się w osobnych postach. Zapraszam!
Kosmetyki dostałam na spotkaniu blogerek i mimo, że są przeznaczone dla osób w wieku 30+ dla mnie nie ma to większego znaczenia. Najważniejszy jest skład, działanie i to, czego aktualnie potrzebuje nasza skóra. Seria ta została zainspirowana zabiegami wypełniającymi, intensywnie nawilżającymi i ujędrniającymi skórę, stosowanymi w gabinetach kosmetycznych, a podstawą jej formuły jest połączenie kolagenu z kwasem hialuronowym. Kremy mają poprawiać gładkość i elastyczność skóry, zmniejszając widoczność zmarszczek oraz pozostawiać ją w pełni nawilżoną, gładką i miękką w dotyku.
Oprócz wspomnianego wcześniej kolagenu i kwasu hialuronowego, krem na dzień zawiera jeszcze kompleks glukozy i ksylitolitu, masło shea, olej jojoba i witaminę E.
Ingredients: Aqua, Di-C12-13 Alkyl Malate, Isodecyl Naopentanoate, Octocrylene, Pentylene Clycol, Simmondsia Chinesis (Jojoba) Seed Oil, Betaine, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Myristyl Myristate, Xylitylglucoside, Aluminium Starch Ocentylsuccinate, Bytyl Methoxydibenzoylmethane, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Dimethicone, Anhydroxylitol, Xylitol, Hyaluronic Acid, Hydrolyzed Collagen, Behenyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Palmitic Acid, Stearic Acid, Lecithin, Lauryl Alcohol, Myristyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Acrylamide/Sodium Acrylate Copolymer, Trideceth-6, Paraffinfum Luquidum, Allantoin, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolmer, Xanthan Gum, Sodium Hydroxide, Parfum, Tetrasodium EDTA, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol.
A krem na noc wygładzający tetrapeptyd, witaminę C, masło shea i olej canola.
Ingredients: Aqua, Pentylene Glycol, Cetyl Alcohol, Dimeticone, Glycerin, Isohexadecane, Myristyl Myristate, Octyldodecanol, Arachidyl Alcohol, Byturospermum Parkii (Shea) Butter, C10-30 Cholesterol/Lanosterol Esters, Dicaprylyl Carbonate, Hydrogenated Polydecene, Pentaerythrityl Tetraisostearate, Behenyl Alcohol, Arachidyl Glucoside, Canola Oil, Hyaluronic Acis, Hydrolyzed Collagen, Malpighia Punicifolia Fruit Extract, Lecithin, Tripeptide-10 Citrulline, Panthenol, Acrylamide/Sodium Acrylate Copolymer, Paraffinum Liquidum, Trideceth-6, Allantoin, Propylene Glycol, Carbomer, Triethanolamine, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Methylisothiazolinone.
Dla zainteresowanych powiem, że w składzie obu kremów znajduje się również parafina, ale na końcu, po wszystkich składnikach aktywnych. Mi ona kompletnie nie przeszkadza, bo nigdy nie wyrządziła żadnej krzywdy mojej skórze.
Kremy znajdują się w szklanych standardowych słoiczkach o pojemności 50ml. Są do siebie bardzo podobne zarówno pod względem działania, konsystencji jak i zapachu. Obydwa są zbite, gęste, a ich zapach jest trochę męski, ale można do niego przywyknąć. Obydwa pachną tak samo i jedyną różnicę, jaką w nich zauważam to to, że krem na noc ma ciut lżejszą konsystencję, ale wymaga to wprawnego oka.
Zarówno krem na dzień jak i noc sprawdziły się dobrze na mojej skórze. Przypomnę tylko, że mam skórę normalną w kierunku suchej, która zimą bywa bardziej przesuszona.
Zacznę od kremu na noc, bo ten bardziej przypadł mi do gustu. Jak pisałam wcześniej ma on ciut lżejszą konsystencję, przez co aplikowało się go wygodniej. Krem dobrze się rozsmarowuje i bardzo szybko wchłania, pozostawiając skórę gładką i dobrze nawilżoną. Lubię wzbogacać swoje kremy olejami, głównie kiedy nakładam je na noc i w tym przypadku krem ładnie łączył się z olejem. Przez to, ze bardziej mi pasował, czasami stosowałam go również na dzień, pod makijaż, no i muszę powiedzieć że wszystko było w jak najlepszym porządku. Makijaż się na nim utrzymywał i również dobrze rozprowadzał. Po jakimś czasie zauważyłam, że więcej ubyło mi kremu na noc, więc zaczęłam intensywniej używać kremu na dzień, którego również próbowałam w dwojaki sposób.
Krem na dzień ma bardziej gęstą konsystencję, a mogłoby się wydawać, że powinno być na odwrót. Nawilża skórę na dobrym poziomie, pozostawia ją gładką i miłą w dotyku. Nadaje się pod makijaż bo bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia też błyszczącej warstwy na skórze. Podkład się na nim dobrze trzyma i nie roluje w trakcie nakładania. Nie polubiły się z nim jednak oleje, bo w połączeniu z nimi strasznie się roluje. Używany solo nie sprawia takiego problemu. Nie używam na dzień połączenia kremów z olejami, ale jak pisałam wcześniej zdarzało mi się używać tych dwóch kremów zamiennie, więc próbowałam go łączyć również z olejem.
Obydwa kremy okazały się być całkiem przyzwoite. Zarówno krem na dzień, jak i na noc dobrze nawilżają, pozostawiając skórę miłą w dotyku. Nie wiem do końca dlaczego, ale bardziej przypadła mi do gustu wersja na noc, którą z chęcią stosowałam również i na dzień. Kremy nie wywołują zapychania, nie podrażniają skóry, zresztą producent pisze, że nie zawierają alergenów, parabenów, ani barwników, a testy zostały wykonane na alergikach.
Nie zauważyłam natomiast wzrostu jędrności skóry, czy spłycenia zmarszczek, ani efektu po którym powiedziałabym, że moja skóra wygląda lepiej. Myślę, że to dobre kremy do stosowania na co dzień, mające utrzymać skórę w dobrym stanie, dawać dawkę nawilżenia, ale bez poprawy jej wyglądu.
Nadadzą się dla osób, które poszukują jedynie dobrego nawilżenia, bo te kremy mogą to zapewnić. Dodatkowo są przetestowane na alergikach, więc mamy pewność, że są bezpieczne nawet dla wrażliwej skóry.
oj dawno nie miałam produktów z AA
OdpowiedzUsuń_______________________________
Fashion style !
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
o kremy akurat dla mojego wieku !
OdpowiedzUsuńA wrzuciłabyś skład? Wyrzuciłam opakowania, a na kwc nie mają składu. Polubiłam te kremy, ale wersja na noc potrafi mnie raz na jakiś czas zapchać, dlatego zdecydowanie chętniej sięgam po ten na dzień. Szkoda, że już są na wykończeniu :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę, na Twoje życzenie dopisałam składy :) mam nadzieję, że coś Ci dadzą, bo je strasznie długo przepisywałam! :P Moje właśnie też już się kończą, a w zapasach chyba nie mam żadnych kremów do twarzy. Muszę coś kupić :)
UsuńWłaśnie będę testować te kremy i już nie mogę się doczekać jak się u mnie sprawdzą ;)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie jestem ciekawa, czy będziesz zadowolona :)
UsuńJa jestem z tych co nie lubią parafiny, skóra mnie po niej swędzi a od kiedy ją odstawiłam widze ogromną różnicę w kondycji cery i skóry. Więc na te bliźniaki się nie skuszę...
OdpowiedzUsuńJeżeli coś nie odpowiada naszej skórze, to oczywiście trzeba to odstawić i szukać kosmetyków, które nie mają takiego składnika. Ja natomiast nie mam nic do zarzucenia parafinie, a moja skóra ją lubi, więc nie odrzucam kremów, tylko dlatego, że mają ją w składzie :)
UsuńMiałam kiedyś krem z AA ale nie byłam z niego zadowolona:(
OdpowiedzUsuńJa miałam tylko jeden poprzednio, to był chyba jakiś AA 18+, ale pamiętam, że też mi nie podpasował i oddałam go. Teraz było moje drugie podejście do tych kremów, ale zachwyt nie nastąpił :)
Usuń