Nie wiem, czy wiecie, ale od niedawna w drogeriach dostępne są większe opakowania żeli pod prysznic Original Source. Ich pojemność została podwojona i teraz możemy się cieszyć dwa razy dłużej swoim ulubionym żelem :)
W moje ręce wpadły dwa zapachy o pojemności 500ml : wanilia&malina oraz mango&macadamia.
Żele, które dostałam od Original Source wraz z materiałową torbą, mogliście oglądać w nowościach sierpnia. Dzisiaj opowiem Wam o dwóch większych żelach.
Żele, które dostałam od Original Source wraz z materiałową torbą, mogliście oglądać w nowościach sierpnia. Dzisiaj opowiem Wam o dwóch większych żelach.
Wanilia&malina to zapach bardzo słodki, ale nie mdły. Według producenta jest to połączenie dojrzałych i soczystych malin, ze słodyczą i aromatem wanilii, które może zamienić się w pianki marshmallow. I rzeczywiście jest to bardzo piękny zapach i słodziutki, jak jego różowa butelka. Mi przypomina jakiś owocowy budyń i chciałoby się go zjeść, bo pachnie bardzo apetycznie. Można go wąchać i wąchać :)
Szkoda, że zapach po kąpieli nie zostaje z nami na dłużej, tylko szybko się ulatnia i możemy się nim cieszyć jedynie pod prysznicem. Jeśli chodzi o jego właściwości, to żel dobrze oczyszcza ciało, a przy tym umila kąpiel swoim słodkim zapachem. Czasami słabo się pieni, ale całą sprawę załatwia gąbka, która wytworzy nam dużo aksamitnej piany.
Fajne jest także przesłanie, które możemy znaleźć na odwrocie butelki: "82 brytyjskie wschody słońca pozwoliły nam połączyć w pełni dojrzałe i soczyste maliny ze słodyczą wanilii, tworząc nawilżający żel pod prysznic. Jego zaskakujący zapach zmieni rutynowy prysznic w codzienną przyjemność".
Dla mnie prysznic przy użyciu tego żelu rzeczywiście jest przyjemny, bo zapach bardzo trafia w mój gust.
Jeśli chodzi o zapach mango&macadamia to również należy on do słodkich, jednak jest jednocześnie otulający. Myślę, że fajnie sprawdzi się teraz, kiedy nadeszła do nas jesień. Zapach ma w sobie coś zarówno ze słodyczy z odrobiną orzecha, co powoduje, że jest to ciepły i przyjemny aromat. Całość jest skomponowana tak, że żel pachnie naprawdę pięknie.
Sam żel pod prysznicem zachowuje się identycznie jak jego poprzedni kolega, czyli dobrze oczyszcza ciało i wytwarza pianę z pomocą gąbki, przy czym zapach nie zostaje z nami na dłużej.
Tym razem producent serwuje nam inne sformułowanie na odwrocie butelki: "Owoc mango, który użyliśmy do stworzenia tej butelki żelu pod prysznic dojrzewał na 287- letnim drzewie! Soczyste połączenie mango i orzechów makadamia to bardzo smakowity duet - uważaj, żeby przez pomyłkę go nie wypić!" Całość rzeczywiście jest bardzo smakowita i żelu używa się bardzo przyjemnie, trzeba jednak pamiętać o nawilżaniu, bo ma tendencję do wysuszania skóry.
Nowe pojemności żeli pod prysznic Original Source dostępne są w sprzedaży prawdopodobnie od sierpnia, a ich cena to 11,99zł za 500ml. Aktualnie w Rossmannie trwa na nie promocja i można je kupić za 8,99zł.
Jak myślicie, który zapach bardziej przypadłby Wam do gustu?
Ja jakos ogólnie nie przepadam za tymi zelami.
OdpowiedzUsuńCo kto woli, mnie się podobają ich zapachy :)
Usuńo nie wiedziałam, ale jedyną wersją którą toleruje jest ta malinowa ale w tej butelce do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńMalinowa pachnie naprawdę fajnie :) Tych płynów do kąpieli jeszcze nie miałam. Pewnie dlatego, że rzadko biorę długie kąpiele :P
UsuńOo moze w końcu to mnie skusi to ich wypróbowania!
OdpowiedzUsuńKorzystaj, póki jest na nie promocja! :)
UsuńZapach tego pierwszego przypominał mi te jogurtowe cukierki Alpenliebe czy jakoś tak:) Lubiłam ten żel, ale nie kupię go ponownie, wolę szare mydła i żele o bardziej naturalnych składach -moja skóra bardziej je lubi:)
OdpowiedzUsuńA rzeczywiście przypomina troszkę te cukierki! :) Nie tylko zapachem, ale także wyglądem, bo pamiętam, że one też były różowe :) Ja nie mogę się jakoś przekonać do mydeł w kostce. Mi dużo wygodniej stosuje się żele pod prysznic, chociaż nie przeczę, że są lepsze, bo zwykle w takich mydełkach są jakieś olejki :)
UsuńUwielbiam ten malinowy,a na lato wersja miętowa :) Bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńMają przede wszystkim fajne zapachy :) Miętowego nie wąchałam, ale rzeczywiście jej rześkość kojarzy mi się z latem :)
UsuńWłaśnie największy minus tych żeli to ulotność zapachu...mógłby być nieco mniej intensywny w czasie kąpieli, ale za to dłużej się utrzymywał po. Mnie najbardziej podpasował limonkowy, bardzo orzeźwiający :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, szkoda że zapach nie pozostaje dłużej na ciele, bo nie ukrywam, że chciałabym trochę tego zapachu na skórze :) Limonkowy też musi fajnie pachnieć :)
UsuńJa ogólnie nie przepadam za słodkimi zapachami, ale za owocowymi owszem :) Mam dużą butlę żelu o zapachu limonki, jednak zawiodłam się na zapachu, bo w opakowaniu pachnie ładnie a pod prysznicem jest taki dziwny i chemiczny :/ Jak z miętowego byłam bardzo zadowolona to ten jest tragedia :(
OdpowiedzUsuńJa za to bardzo lubię słodkie zapachy, szczególnie jesienią i zimą. Bo w lecie wiadomo - stawiam na bardziej orzeźwiające :) Czyli co nos to inna opinia, bo pani babeczka z komentarza powyżej chwali właśnie limonkę :)
Usuńkupiłam na spróbowanie i jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że wersja wanilia&malina przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te żele :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tych żeli, ale chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZnam zapach malina wanilia bo dawno dawno temu miałam płyn do kąpieli w tej wersji. Bardzo mi się podobał:) Tobie się kojarzy z budyniem mi przypominał trochę jogurt malinowy :) Co prawda w wodzie zapach prawie całkiem zanikał. No niestety. Generalnie nieszczególnie przepadam za tą marką, ale wiem, że ma wielu zwolenników :)
OdpowiedzUsuńOne to chyba najbardziej intensywnie pachną w butelce, bo podczas prysznica rzeczywiście ich zapach jest mniej wyczuwalny. Dla mnie żel jak każdy inny, opócz tego, że ładnie pachną i mają rzeczywiście bardzo ciekawe zapachy :)
UsuńNie używam takich żeli zwykle, bo wysuszają mi skórę, ale te rzeczywiście niesamowicie pachną. Miałam okazję "obwąchać" ostatnio. :-)
OdpowiedzUsuńMi też niestety wysuszają skórę, ale tak już mam z produktami do mycia. Po każdej kąpieli muszę wklepać jakiś balsam, czy masło, ale weszło mi to w nawyk :)
UsuńA ja dodaje olejek do wanny z wodą. Zapach z żelu do mnie bardziej "przylega" (na dłużej) + od razu po wyjściu mam pieknie nawilżoną skórę - patent na moją bb suchą cerę, polecam
Usuńmiałam jedynie wersję o zapachu kaktusowym, fajnie pachniał ten żel. bardziej na pewno spodobałaby mi się opcja z mango.
OdpowiedzUsuńUwielbiam owocowe kosmetyki ! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Jednocześnie zapraszam do wzięcia udziału w moim rozdaniu :) http://mojaosobistosc.blogspot.com/2014/09/moje-pierwsze-rozdanie.html
Ja jakoś nie przepadam za żelami OS, ale na przykład zapach tej malinowo-waniliowej wersji mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te żele! Kocham ich zapachy... Dobrze ze wieksze opakowania bo zawsze ich skąpiłam ;p
OdpowiedzUsuńJedyne co lubiłam w tych żelach to zapach, poza tym nie znajduje w nich innych zalet. Ale to jest moja subiektywna opinia :)
OdpowiedzUsuńTak naprawde to każdy zapach z tej serii OS jest sliczny ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te żele! :)
OdpowiedzUsuńMiałam około 4 zapachów i bardzo mi się podobały... jednak nie mojej skórze. Bardzo ją wysuszały :C Odstawiłam je i wróciłam do innych żeli. Jednak jeżeli chodzi o zapachy, to nic ich nie może przebić :)
OdpowiedzUsuńZapachy niemal wszystkie są cudowne. Niestety nie utrzymują się w ogóle na skórze i wręcz spływają wraz z wodą z naszego ciała. Tylko niektóre dają o sobie znać w łazienkowym powietrzu. Do tego regularnie stosowane przesuszają moją skórę. Skoro są tacy "naturalni", powinni dać coś innego zamiast wysuszaczy i dodać nawilżaczy - byliby wtedy moim ideałem. :))
OdpowiedzUsuńŻelu pod prysznic jeszcze nie miałam, ale płyn do kąpieli Mango&Macadamia był boski :)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję z mango i lubiłam jej zapach. Kusi mnie, żeby wypróbować kiedyś tę malinową, chociaż teraz moja skóra jest mega sucha i staram się używać kosmetyków nawilżających, nie tylko smarowideł, ale też produktów do mycia. Żele OS muszą więc trochę poczekać, gdyż nie można ich zaliczyć do nawilżających ;)
OdpowiedzUsuń