Pamiętacie,
jak w zeszłym miesiącu pisałam o kremie do rąk marki Love Me Green?
Mimo, że miał bardzo fajny i naturalny skład średnio spisywał sie do nawilżania moich suchych dłoni. Dzisiaj przyszła kolej na ich drugi produkt i jest nim krem do ciała z
wyciągiem z zielonej herbaty. Jak się spisał?
Krem zamknięty jest w plastikowej, 200 ml butelce z pompką, jego szata graficzna jest prosta, ale estetyczna. Na opakowaniu można znaleźć informację, iż krem zawiera aż 99% naturalnych składników i dzięki ekstraktom z zielonej herbaty i kawy wspomaga eliminację tłuszczu z komórek.
Pompka jest tutaj dużym plusem, bo dzięki niej kremu używa się przyjemnie i wygodnie. Ma on dosyć gęstą konsystencję, ale po rozsmarowaniu wchłania się natychmiast. Trzeba go jednak chwilę wsmarowywać, ale przy okazji fundujemy sobie masaż. Pozostawia skórę bardzo dobrze nawilżoną, miękką i pachnącą. Moja skóra jest bardzo wymagająca i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że ten krem daje mi całkiem niezłe nawilżenie. Skóra jest bardzo miękka w dotyku, a nawilżenie utrzymuje się jeszcze cały następny dzień.
Zapach kremu jest trochę cytrusowy, przypomina rzeczywiście zapach zielonej herbaty. Bardzo polubiłam ten aromat, bo wieczorem mnie wprowadzał w przyjemny nastrój. Zapach pozostaje długo na ciele i na piżamie.
Jako, że krem miał mieć właściwości wyszczuplające stosowałam go jedynie na uda i pośladki, a przed rozpoczęciem kuracji zmierzyłam sobie obwód ud. Wyobraźcie sobie, że po 3 tygodniach miałam 2cm mniej w obwodzie i raczej nie można tu mówić o błędach w pomiarach, bo mierzyłam dokładnie w tym samym miejscu, klika razy. Przez te 3 tygodnie stosowania kremu nie ćwiczyłam, ani nie stosowałam żadnej diety, by przekonać się, czy rzeczywiście krem jakkolwiek działa. Zmiana oczywiście nie jest widoczna gołym okiem, bo te 2cm nie zmieniają drastycznie wyglądu moich ud, ale gdybym się wcześniej nie zmierzyła, dzisiaj powiedziałabym, że krem nie działa.
Skóra na udach jest bardziej napięta, więc uważam, że dodatkowo krem je trochę ujędrnił. Co do cellulitu również zauważyłam małą zmianę - jest trochę mniejszy, ale nadal jest.
Nie wierzyłam nigdy w wyszczuplające działanie żadnych kremów, bo rzeczywiście wyszczuplenia nigdy nie widać gołym okiem, ale centymetry pokazują co innego. Sama jestem w dużym szoku i nie spodziewałam się jakiejkolwiek zmiany, a krem mnie bardzo pozytywnie zaskoczył.
Jego cena jest dosyć duża, ale myślę, że skoro przynosi takie rezultaty, to warto zapłacić te pieniądze za 200ml kremu, szczególnie teraz, kiedy zaczynamy ubierać krótkie spodenki i odsłaniać nasze nogi.
Można go kupić TU.
Dużym plusem jest tu również bogaty i naturalny skład kremu. Te z Was, które lubią naturalne kosmetyki będą zadowolone, ja jak najbardziej jestem i jeszcze kiedyś chętnie do niego powrócę.
Krem zamknięty jest w plastikowej, 200 ml butelce z pompką, jego szata graficzna jest prosta, ale estetyczna. Na opakowaniu można znaleźć informację, iż krem zawiera aż 99% naturalnych składników i dzięki ekstraktom z zielonej herbaty i kawy wspomaga eliminację tłuszczu z komórek.
Skład
rzeczywiście jest fajny i znajdziemy tu m.in. aloes, olej migdałowy,
glicerynę, olej z nasion słonecznika, olej sezamowy, wosk pszczeli,
ekstrakt z zielonej herbaty, ekstrakt z myszopłocha kolczastego,
ekstrakt z ziaren kawy.
Pompka jest tutaj dużym plusem, bo dzięki niej kremu używa się przyjemnie i wygodnie. Ma on dosyć gęstą konsystencję, ale po rozsmarowaniu wchłania się natychmiast. Trzeba go jednak chwilę wsmarowywać, ale przy okazji fundujemy sobie masaż. Pozostawia skórę bardzo dobrze nawilżoną, miękką i pachnącą. Moja skóra jest bardzo wymagająca i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że ten krem daje mi całkiem niezłe nawilżenie. Skóra jest bardzo miękka w dotyku, a nawilżenie utrzymuje się jeszcze cały następny dzień.
Zapach kremu jest trochę cytrusowy, przypomina rzeczywiście zapach zielonej herbaty. Bardzo polubiłam ten aromat, bo wieczorem mnie wprowadzał w przyjemny nastrój. Zapach pozostaje długo na ciele i na piżamie.
Jako, że krem miał mieć właściwości wyszczuplające stosowałam go jedynie na uda i pośladki, a przed rozpoczęciem kuracji zmierzyłam sobie obwód ud. Wyobraźcie sobie, że po 3 tygodniach miałam 2cm mniej w obwodzie i raczej nie można tu mówić o błędach w pomiarach, bo mierzyłam dokładnie w tym samym miejscu, klika razy. Przez te 3 tygodnie stosowania kremu nie ćwiczyłam, ani nie stosowałam żadnej diety, by przekonać się, czy rzeczywiście krem jakkolwiek działa. Zmiana oczywiście nie jest widoczna gołym okiem, bo te 2cm nie zmieniają drastycznie wyglądu moich ud, ale gdybym się wcześniej nie zmierzyła, dzisiaj powiedziałabym, że krem nie działa.
Skóra na udach jest bardziej napięta, więc uważam, że dodatkowo krem je trochę ujędrnił. Co do cellulitu również zauważyłam małą zmianę - jest trochę mniejszy, ale nadal jest.
Nie wierzyłam nigdy w wyszczuplające działanie żadnych kremów, bo rzeczywiście wyszczuplenia nigdy nie widać gołym okiem, ale centymetry pokazują co innego. Sama jestem w dużym szoku i nie spodziewałam się jakiejkolwiek zmiany, a krem mnie bardzo pozytywnie zaskoczył.
Jego cena jest dosyć duża, ale myślę, że skoro przynosi takie rezultaty, to warto zapłacić te pieniądze za 200ml kremu, szczególnie teraz, kiedy zaczynamy ubierać krótkie spodenki i odsłaniać nasze nogi.
Można go kupić TU.
Dużym plusem jest tu również bogaty i naturalny skład kremu. Te z Was, które lubią naturalne kosmetyki będą zadowolone, ja jak najbardziej jestem i jeszcze kiedyś chętnie do niego powrócę.
miałam jego próbkę i przypadł mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny produkt
OdpowiedzUsuńfaktycznie bardzo kusi...
OdpowiedzUsuńKocham zapach zielonej herbaty także przypadłby mi do gustu na pewno i jeszcze to działanie :)
OdpowiedzUsuńJa to wogólę bardzo lubię pić zieloną herbatę, więc także lubię jej zapach :) Ten bardzo przypadł mi do gustu, a działanie jeszcze bardziej! :)
Usuń2 cm w udach mniej kuszą, bo nie idzie się tego dziadostwa pozbyć :D
OdpowiedzUsuńPlus za pompkę, skład też boski. Ale szczęka mi opadła jak zobaczyłam -2cm! Aż nie wierzę, że krem tak wyszczupla. Muszę to sprawdzić!
OdpowiedzUsuńMnie też opadła, nawet bym się nie spodziewała! :)
UsuńBardzo lubię naturalne kosmetyki :) muszę się w końcu przyjżeć bliżej ofercie tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńjakoś nie przepadam za zapachem zielonej herbaty i pewnie z tego względu bym się na niego nie zdecydowała
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że byłabym z niego zadowolona
OdpowiedzUsuńWyszczuplenie bez ćwiczeń? To jednak możliwe :) Podoba mi się skład tego kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
rzetelne-recenzje.blogspot.com
A jednak możliwe :D Wiadomo, nie jakieś spektakularne i nie widoczne gołym okiem, ale zawsze coś! Skład rzeczywiście bardzo fajny :)
Usuń2 cm mówisz? To ja biorę w ciemno:)
OdpowiedzUsuńMiałam 2 próbki tego balsamu, więc nie mogę wypowiedzieć się, czy działa, ale fajnie że Ty jesteś zadowolona :) Ja też byłabym w szoku, że jednak wyszczupla ;)
OdpowiedzUsuńUlalala z tymi centymetrami :D Może to przypadek , bo naturalna waga człowieka może wahać się codziennie nawet o 2 kg, ale mimo to może też być tak, że on naprawdę nieźle ujędrnia:D Zresztą kosmetyki Love me green zawsze mnie kuszą, za ten boski skład. :)
OdpowiedzUsuńByć może to jest tylko przypadek i oczywiście nie wykluczam, że mogła to być utrata wody, ale myślę, że 2 centymetry to sporo i chyba jednak ten krem przyczynił się trochę do tego :)
UsuńMiałam kiedyś próbkę tego kremu ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki tej firmy ;) Miałam okazję wypróbować , co prawda tylko próbki... ale to zawsze coś ;) Byłam zadowolona
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim fajne jest to, że mają naturalne i bogate składy :)
UsuńBardzo ciekawy i muszę go upolować. Skoro nawilża, ujędrnia i jeszcze 2 cm odejmuje :D
OdpowiedzUsuńKrem czarodziej :D
Usuń2cm mniej? wow :o
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie ten krem :)
OdpowiedzUsuńNie wymagam cudów od balsamów - mają przede wszystkim nawilżać ;)
OdpowiedzUsuńMi się jeszcze nic nie sprawdziło z tej marki! Składy faktycznie mają super i zazwyczaj pachną cudnie, ale z działaniem często jest słabo :(
OdpowiedzUsuńmyszochłost kolczasty .. co to jest ? :D ja jeszcze nic od nich nie miałam ;-)
OdpowiedzUsuńMyszopłoch :P Taka śmieszna nazwa :) Jakaś roślinka to jest :)
Usuńmiałam ten krem, dobrze nawilżała le mnie nie wyszczuplił, używałam go na zmianę z innymi balsamami i może to dlatego
OdpowiedzUsuń