Obecnie na rynku mamy duży wybór maseł Shea, moje pochodzi ze sklepu Mydlarnia u Franciszka i jest o zapachu chilli i pomarańczy. Jakie są moje wrażenia z używania tego masła? Zapraszam.
Masło Shea często dodawane jest do balsamów i maseł do ciała. Znane jest ze swoich właściwości natłuszczających oraz z tego, że zawiera tłuszcze, alantoinę, witaminy, mały filtr przeciwsłoneczny, co powoduje, że świetnie regeneruje i odżywia skórę. Polecane jest dla alergików i osób z atopowym zapaleniem skóry.
Masło Shea często dodawane jest do balsamów i maseł do ciała. Znane jest ze swoich właściwości natłuszczających oraz z tego, że zawiera tłuszcze, alantoinę, witaminy, mały filtr przeciwsłoneczny, co powoduje, że świetnie regeneruje i odżywia skórę. Polecane jest dla alergików i osób z atopowym zapaleniem skóry.
Masełko ma bardzo ładny zapach i to dzięki niemu z chęcią sięgam po ten produkt. Główną nutą jaka w nim dominuje jest pomarańcza i zapach masła określiłabym właśnie jako pomarańczy. Jest słodki a zarazem rześki. To zapach dosyć intensywny, który pobudza zmysły.
Konsystencja masła jest stała, a pod wpływem ciepła skóry i masażu zaczyna się rozpuszczać, tworząc olejkową powłokę. Po wsmarowaniu skóra jest gładka w dotyku, dobrze nawilżona, a zapach masła zostaje na niej jeszcze przez długi czas. Masło nałożone w dużych ilościach może pozostawiać tłustą powłokę, jednak kiedy nałożymy go mniej, da się wsmarować do całkowitego wchłonięcia.
Przez swoją dosyć tępą konsystencję trudno nakłada się go na całe ciało. Masło lepiej spisuje się na małych powierzchniach, takich jak dłonie, łokcie, stopy, usta, czy miejscowe przesuszenia.
Czasami nakładam go także na włosy po umyciu, by zredukować puszenie. Fajnie się sprawdza także i w tym wypadku, pozostawiając na nich piękny zapach, a także lekko utrwalając fryzurę.
Masło shea bardzo dobrze radzi sobie z przesuszonymi miejscami, dobrze nawilża i zmiękcza pięty. Nadaje się do masażu, a jego zapach uprzyjemnia stosowanie.
Czasami nakładam go także na włosy po umyciu, by zredukować puszenie. Fajnie się sprawdza także i w tym wypadku, pozostawiając na nich piękny zapach, a także lekko utrwalając fryzurę.
Masło shea bardzo dobrze radzi sobie z przesuszonymi miejscami, dobrze nawilża i zmiękcza pięty. Nadaje się do masażu, a jego zapach uprzyjemnia stosowanie.
Masło sprzedawane jest na wagę i jego koszt to 28zł za 100g. Za ilość jaka mieści się w tym pojemniku zapłaciłam ponad 40zł.
Sklep stacjonarny mieści się w moim mieście, dlatego mogłam powąchać wszystkie warianty zapachowe, ten wydawał mi się najładniejszy. Mydlarnia ma także sklep internetowy, gdzie możecie zobaczyć wszystkie ich kosmetyki. Dodatkowym atutem ich masła shea jest to, że zostało wzbogacone o oleje takie jak awokado, sojowy oraz z nasion winogron.
Inne dostępne zapachy to: magnolia, len, grecki, epice - korzenny, afryka, białe piżmo.
Miałyście już do czynienia z masłem shea?
Sklep stacjonarny mieści się w moim mieście, dlatego mogłam powąchać wszystkie warianty zapachowe, ten wydawał mi się najładniejszy. Mydlarnia ma także sklep internetowy, gdzie możecie zobaczyć wszystkie ich kosmetyki. Dodatkowym atutem ich masła shea jest to, że zostało wzbogacone o oleje takie jak awokado, sojowy oraz z nasion winogron.
Inne dostępne zapachy to: magnolia, len, grecki, epice - korzenny, afryka, białe piżmo.
Miałyście już do czynienia z masłem shea?
Myślę że gdybym miała wybierać też skusiłabym się na tą wersję zapachową :)
OdpowiedzUsuńPachnie naprawdę pięknie :)
UsuńBardziej się opłaca kupować w Organique bezpośrednio. Za puszkę 150g płaciłam 39.90 zł, u Franciszka prawie zawsze ok. 50 zł :/ Dyszka jednak robi różnice, tym bardziej, że ja jestem szaloną fanką tych balsamów i mam pięć zapachów. No i oczywiście w Organique macie więcej zapachów, a to dokładnie ten sam produkt.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć! Zerknę z ciekawości jakie w Organique mają zapachy :)
UsuńOj kusisz kusisz! Nadałby sie dla mojej mamy.
OdpowiedzUsuńDla Ciebie też by się nadał! jest też dobry dla tłustych cer :)
UsuńOmnomomnom mam od nich peeling na dwa razy i pachnie cudownie <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam zwykłe masło shea bez dodatków, więc to też chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńKuszący zapach :)
OdpowiedzUsuńTeż mam u siebie Franciszka stacjonarnie, ale nie zaglądałam tam jeszcze, bo drogo. Ale masło shea w całkiem przystępnej cenie, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńW końcu coś, co być może poradziłoby sobie z suchymi, podrażnionymi miejscami na naszych ciałkach:D
OdpowiedzUsuńJuz dłuższy czas myśle o wypróbowania masła shea ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się konsystencja tego masła :)
OdpowiedzUsuńtroszkę drogi...
OdpowiedzUsuńAle za to bardzo wydajne :)
UsuńNie miałam czystego masła shea, ale chętnie bym wypróbowała, nawet za taką dość wysoką cenę :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować czyste masło shea, chociaż wiem, że można dostać tańsze :)
UsuńNa pięty przydało by mi się takie masełko:) Również wybrałabym to o zapachu chili i pomarańczy. Aczkolwiek intryguje mnie piżmo:>
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak pachną grecki, afryka czy chociażby białe piżmo. Poza tym kto by pomyślał, że takie skromne pudełeczko mi się spodoba, ja jednak, ładne jest. O samym maśle shea napiszę tylko , że zdaję sobie sprawę, że jest super :)
OdpowiedzUsuńPudełko sugeruje, że mamy do czynienia z jakimś naturalnym kosmetykiem. Mi też się podoba :)
UsuńMoja twarz uwielbia masło shea:) Nie przypuszczałam, że tak treściwy produkt może służyć cerze trądzikowej.
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Słyszałam, że ponoć nie zapycha nawet tych ze skłonnością :) ja też czasami daję na noc na twarz i rano mam wszystko wchłonięte :)
UsuńNie zapycha :) Masło shea poleca się nawet do stosowania pod oczy cienką warstwą. Wydaje się dziwne, bo w sumie to ciężki półprodukt, ale ponoć efekty powalające :)
UsuńMasło shea średnio lubię, właśnie ze względu na dość wolne wchłanianie, a ja mam ciągle zimne dłonie to już w ogóle ciężko je roztopić;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam shea wszelkiej maści, obecnie mam truskawkową wersję, ale masło shea jest zawsze, zawsze w mojej łazience :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię masło shea - świetnie nawilża skórę twarzy i ciała :)
OdpowiedzUsuńZawsze kupuję zapach afryka, nie ma sobie równych:)
OdpowiedzUsuńOsobno jeszcze nie miałam, ale kusi mnie żeby kupić. W innych kosmetykach działa super na moją skórę. :)
OdpowiedzUsuńMam tą samą wersję, ale na razie w mniejszej ilości, bo moja skóra na razie słabo sobie radzi z wchłanianiem masła shea. Podobno z czasem jest lepiej, więc zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńTakiego shea jeszcze nie widziałam ,obecnie mam wersję z yves rocher.Bardzo fajny blog, obserwuję i jeśli masz ochotę zapraszam do siebie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń