Rzadko kiedy
zdarza mi się nie wysmarować ciała po kąpieli. To już stało się moim codziennym
rytuałem. Dzisiaj pora na recenzję kolejnego nawilżacza.
Odżywcza
emulsja typu woda w oleju. Zawiera kompleks składników koziego mleka bogaty w
proteiny, kwasy organiczne, lipidy, węglowodany oraz witaminy A i D.
Działa
naprawczo na epidermę, intensywnie nawilża i wygładza skórę, wyraźnie zmiękcza
naskórek.
Mleczko do
ciała Ziaja Kozie mleko zamknięte jest w 500ml butelce z pompką, a producent
podaje, że w środku znajduje się 400ml produktu. Opakowanie jest bardzo proste,
bez żadnych krzykliwych wzorów. Dużym plusem jest pompka, co ułatwia dozowanie
mleczka i jest bardziej higieniczne, niż w przypadku odkręcanych smarowideł.
Konsystencja
mleczka jest rzadka i lejąca się. Przez co łatwo się rozprowadza i wchłania.
Najbardziej
w tym produkcie urzekł mnie zapach - jest delikatny, świeży i przyjemny.
Mleczko dobrze
nawilża skórę, pozostawia ją gładką i pachnącą. Wchłania się całkowicie nie
pozostawiając tłustej warstwy. Efekt nawilżenia nie jest długotrwały, ponieważ
rano moja skóra domaga się ponownego nasmarowania, jednak producent wspomina,
że w przypadku skóry bardzo suchej mleczko należy aplikować przynajmniej 2 razy
dziennie.
Mleczko jest wydajne - używam go codziennie od początku września i jestem prawie w połowie butelki. Nie zauważyłam, żeby wizualnie poprawiało stan skóry, ale jest ona gładsza w dotyku.
Jest to całkiem przyjemny nawilżacz. Jego działanie nie wywołuje ochów i achów, jednak zapach bardzo lubię!
Daję mu plus za wygodne pompkowe opakowanie, super zapach, brak parabenów
i parafiny w składzie.
Lubicie kosmetyki Ziaji?