Dzisiaj będzie o toniku który kupiłam, kiedy jeszcze używałam kremu z
tej samej serii. Krem już dawno się skończył, a jego krótki opis umieściłam w
wakacyjnym denku. Tonik dalej ma się dobrze i dzisiaj napiszę jak mi się
sprawuje.
Tonik
bezalkoholowy Kolagen+Elastyna łagodnie tonizuje i odświeża skórę. Zawiera
najwyższej jakości składniki odżywcze – Kolagen i Elastynę pochodzenia
morskiego, czystą Witaminę E i aktywną Witaminę A, które zapewniają optymalną
pielęgnację skóry. Dzięki prowitaminie B5 nadaje skórze miękkość i łagodzi
podrażnienia. Poprawia ogólny wygląd skóry i powoduje jej wygładzenie.
Tonik
znajduje się w standardowej 200ml plastikowej butelce. Posiada niewielki otwór,
przez który można łatwo dozować produkt. Zapach toniku jest bardzo przyjemny i
świeży.
Toniku
używam rano, po umyciu twarzy żelem i przemywam nim twarz oraz szyję za pomocą płatków
kosmetycznych. Na suchej skórze wchłania się dosyć szybko, nie pozostawia tłustej warstwy na twarzy, nie lepi się, za to
bardzo przyjemnie tonizuje twarz, nawilża i łagodzi uczucie napięcia skóry po
myciu. Można nim przemywać okolice oczu, ponieważ nie szczypie.
Twarz pozostaje lekko nawilżona, świeża i pachnąca. Po dłuższym stosowaniu zauważyłam większe nawilżenie skóry.
Co do składników zawartych w toniku: Kolagen - wiadomo, odpowiedzialny jest za elastyczność skóry, a jego ubytek powoduje powstawanie zmarszczek. Elastyna to białko, które nadaje jędrność i sprężystość skórze. Witamina E znana jest jako witamina młodości, a witamina A utrzymuje prawidłowy stan skóry. Mając takie składniki w toniku czuję, że używając go robię coś dobrego dla swojej skóry twarzy.
W tym momencie tonik stał się nieodłącznym elementem mojej codziennej pielęgnacji. Czuję, że dobrze mi służy, a moja skóra go lubi.
Używacie toników do twarzy? Czy wolicie hydrolaty?