Dzisiaj pod lupę biorę krem Eveline Cosmetics,
bio HYALURON 4D, przeciwzmarszczkowy krem na dzień z SPF 8 do cery suchej. Kremu
Eveline używam od ponad miesiąca i myślę, że po tym czasie mogę już wyrazić
swoją opinię na jego temat.
Na kartoniku, w którym znajduje się słoiczek z
kremem mamy zawarte wszystkie informacje na jego temat. Podany jest skład kremu
wraz z opisem najważniejszych składników oraz zapewnienia producenta.
Błyszczące opakowanie nie chciało współpracować z aparatem i odbijało wszystkie
napisy, dlatego musiałam je przepisać i wszystkie informacje znajdziecie poniżej.
Co mówi producent:
Naukowcy
laboratorium Eveline Cosmetics zainspirowani technikami wypełniania zmarszczek
kwasem hialuronowym oraz innowacyjnym wykorzystaniem komórek macierzystych w
dermatologii estetycznej stworzyli nową generację kosmetyków odmładzających.
Unikalna
skoncentrowana formuła kremu kryje w sobie sekret młodości i piękna. Skutecznie
hamuje procesy prowadzące do utraty jędrności oraz powstawania zmarszczek,
napina skórę od wewnątrz, przywracając jej młody i atrakcyjny wygląd.
Każdego
ranka skóra jest intensywnie nawilżona, wygładzona i nasycona maksymalną dawką
energii, dzięki czemu staje się bardziej elastyczna i napięta, odzyskuje
witalność i blask.
Bio
kwas hialuronowy – naturalna molekuła, wiążąca największą ze wszystkich
cząsteczek ilość wody. Zatrzymuje wodę w najgłębszych warstwach naskórka oraz
hamuje jej parowanie z powierzchni skóry. Wyrównuje niedoskonałości i wypełnia
zmarszczki, zapewniając idealną gładkość.
Roślinne
komórki macierzyste - naturalnie pozyskiwane z odmiany jabłoni szwajcarskiej,
są szeroko stosowane w kosmetologii w celu poprawy witalności i żywotności
komórek macierzystych skóry. Pobudzają naturalne procesy regeneracji,
dostarczają niezbędnej energii. Poprawiają biostrukturę skóry.
Bio
olejek arganowy – Ten szlachetny składnik, nazywany płynnym złotem, jest źródłem
kwasów omega 6-9 i witaminy E, które nadają mu silne właściwości
antyoksydacyjne, ochronne i regenerujące. Pobudza naturalną odnowę komórek i
jest prawdziwym „eliksirem młodości”. Działa łagodząco oraz pomaga odbudować
hydrolipidową barierę naskórka.
Tetrapeptydy
najnowszej generacji – MATRIXYL 3000 – wynik kompleksowych badań nad
funkcjonowaniem skóry. Zwiększając produkcję fibroblastów skóry właściwej,
stymulując syntezę kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego. W efekcie
zapewniają redukcję zmarszczek i poprawę jędrności i sprężystości skóry.
Bio
kolagen – jest najważniejszą proteiną w organizmie, a skóra zawiera go aż 70%. Dzięki
strukturze potrójnej spirali skutecznie dociera do wszystkich warstw skóry i biologicznie
odbudowuje w niej włókna kolagenowe. Ma zdolność wchłaniania i zatrzymywania
wody. Przywraca właściwy koloryt, elastyczność i jędrność
Moje odczucia:
Konsystencja
i zapach: Krem znajduje się w szklanym słoiczku z plastikową zakrętką o
pojemności 50ml. Jest zaklejony sreberkiem, którego ja nigdy nie odklejam do
końca, by krem jak najdłużej zachował swoją konsystencję. Pierwszy kontakt
opuszków palców z kremem może przerażać – czuć, że konsystencja jest bardzo
zbita i gęsta, przypominająca krem nivea. Zapach kremu określiłabym jako męski.
Nie wiem dlaczego, ale dla mnie pachnie jak krem dla mężczyzn. Nie jest on
drażniący, ale wolę jednak kobiece zapachy. Na szczęście po nałożeniu podkładu
zapach znika.
Używanie:
Mimo, że krem ma zbitą konsystencję i mogłoby się wydawać, że będzie toporny w
smarowaniu, to tak nie jest. Zadziwiająco gładko sunie po twarzy, a rozsmarowanie
nie sprawia żadnych trudności. Po nałożeniu jest natychmiast wypijany przez
skórę. Widać, że krem w całości się wchłania, jednak na twarzy czuć go jeszcze przez
chwilę. Buzia jest troszkę lepiąca, co po chwili mija. Krem nadaje się dobrze
pod makijaż, podkład długo się na nim trzyma. Kremu używam także na noc. Co najważniejsze – krem nie szczypie w oczy,
nie powoduje łzawienia, a u mnie wiele kremów się pod tym względem nie
sprawdziło i pod oczy musiałam używać czegoś innego. Jest bardzo wydajny –
wystarczy niewielka ilość kremu by posmarować twarz i szyję. Nie jestem jeszcze
nawet w połowie opakowania, a zazwyczaj kremy starczają mi na 1,5 miesiąca. Ten
spokojnie posłuży na 3.
Działanie:
Krem dobrze nawilża skórę twarzy i szyi. Nie jest to spektakularne nawilżenie –
miałam bardziej nawilżające kremy, ale na tą porę roku jaką jest lato,
intensywność nawilżenia w zupełności mi wystarcza. Zmarszczek jeszcze nie posiadam,
więc o ich redukcji się tu nie wypowiem. Zauważyłam natomiast poprawę jędrności
skóry i bardziej zarysowaną linię żuchwy! Krem w miesiąc czasu zdecydowanie
poprawił ten rejon twarzy. Jestem ciekawa, co przyniesie w kolejnych
miesiącach. Krem na pewno spełnił moje oczekiwania i jeszcze nie raz do niego
powrócę. Jeżeli macie suchą skórę, ale nie bardzo przesuszoną to polecam
spróbować, bo jest naprawdę tego wart.
Podsumowując:
naprawdę dobry krem za nieduże pieniądze ( kilkanaście złotych)
Co o nim myślicie?