Dzisiaj
będzie post o produkcie, który moje włosy bardzo polubiły. Kupiony jeszcze w
zimie i używany cały czas do tej pory. Zapraszam na krótką recenzję produktu Schwarzkopf Gliss Kur Hair repair, czyli serum do włosów z olejkami pielęgnacyjnymi!
Producent:
Eliksir przeznaczony jest do włosów
bardzo zniszczonych i suchych. Skutecznie nawilża i odżywia
włosy regenerując je oraz chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Stosować
go można na trzy sposoby: przed myciem włosów, bez spłukiwania po myciu lub na
suche włosy jako wykończenie.
Moje odczucia:
Olejek
Gliss Kur z serii Hair Repair zamknięty jest w małej i poręcznej butelce z
pompką o pojemności 75ml. Ma żółtą, oleistą konsystencję i dosyć chemiczny, ale
przyjemny zapach, który utrzymuje się na włosach.
Producent proponuje używanie olejku na trzy różne sposoby, jednak ja stosowałam tylko i wyłącznie jeden - na suche umyte włosy, jako zabezpieczenie końcówek i poprawę ich wyglądu.
Na umyte i wysuszone włosy nakładam jedną, lub dwie kropelki eliksiru, rozcierając go najpierw pomiędzy dłońmi, wcieram we włosy i gotowe. Większa ilość eliksiru jest niewskazana, gdyż może nam przetłuścić włosy. Należy również pamiętać o tym, by nie wcierać olejku blisko nasady włosów. Zauważyłam, że po stosowaniu tego olejku włosy przestały się puszyć, są ujarzmione, miękkie w dotyku i bardziej się błyszczą - ja jestem bardzo zadowolona z efektu. Nawet jeżeli nie macie zbytniego problemu z puszeniem się włosów, to warto pamiętać, że eliksir nadaje włosom bardzo ładny blask!
Na umyte i wysuszone włosy nakładam jedną, lub dwie kropelki eliksiru, rozcierając go najpierw pomiędzy dłońmi, wcieram we włosy i gotowe. Większa ilość eliksiru jest niewskazana, gdyż może nam przetłuścić włosy. Należy również pamiętać o tym, by nie wcierać olejku blisko nasady włosów. Zauważyłam, że po stosowaniu tego olejku włosy przestały się puszyć, są ujarzmione, miękkie w dotyku i bardziej się błyszczą - ja jestem bardzo zadowolona z efektu. Nawet jeżeli nie macie zbytniego problemu z puszeniem się włosów, to warto pamiętać, że eliksir nadaje włosom bardzo ładny blask!
Olejek tak naprawdę nie odżywia naszych włosów, a jego działanie to zasługa
silikonów w składzie, które oblepiają nasze włosy i dają ładny efekt. Jednakże w tym miejscu pragnę nadmienić, że silikony nie są wcale takie złe dla naszych włosów! Działają one zabezpieczająco i powodują, że włos jest z zewnątrz chroniony. Przeciwniczki
silikonów pewnie nie sięgną nawet po ten produkt, ale ja go lubię i
moje włosy też.
W tym momencie nie wyobrażam sobie moich włosów bez jego użycia, naprawdę je wygładza i trzyma w należytym stanie.
Produkt
jest bardzo wydajny i na pewno posłuży mi jeszcze na długo. Jest dostępny w
drogeriach za ok. 29zł.
Stosowałyście
ten eliksir?
uwielbiam mgiełki gliss kura, muszę wypróbować ten olejek :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się prawdza :) Mnie też przydałoby się coś wygładzającego :)
OdpowiedzUsuńObserwuję ;*
Usuńja używam szamponu gliss kura i jako jedyny ostatnio sprawdza się na mojej głowie :). innych boję się używać. tego kosmetyku nie miałam tylko taki różowy spray. ciekawy :D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś próbkę tego produktu z gazety. Byłam bardzo zadowolona bo faktycznie włosy były wygładzone i miłe w dotyku, po jednym użyciu...
OdpowiedzUsuńNie stosowałam, ale wydaje się bardzo fajny ;)
OdpowiedzUsuńFajny blog^^
Obserwujemy? Ja już! ;)
http://codzia-blog.blogspot.com/
Miałam kilka produktów z GK i jestem zadowolona,a po ten olejek z chęcią sięgnę na zimę :)
OdpowiedzUsuńProponuję zamiennik z Syosa- skład identyczny a cena niższa za większą pojemność ;)
OdpowiedzUsuńTak, słyszałam o tym. Ale kiedy kupowałam jeszcze tego nie wiedziałam :)
Usuńmecze go od ponad roku, jak go wykoncze to chyba skocze z radosci:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że coś idealnego dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem wielką przeciwniczką silikonów, więc na pewno po niego nie sięgnę :) Byłam ciekawa, ale jednak to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Ciekawy ten olejek :))
OdpowiedzUsuńMoje włosy są suche przez prostowanie, chociaż prostuje dość rzadko :( Chyba muszę się przejść do drogerii po ten olejek <3
OdpowiedzUsuńKiss ;*
Moje włosy nie lubią kiedy nakłada się na nie cokolwiek kiedy są już suche :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do siebie.
ja nakładam jedwab:)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie...
OdpowiedzUsuńa zdradź proszę co to za lakier na paznokciach :)
To Golden Rose with protein 345 :)
Usuńdzięki - jest boski :)
UsuńNa pewno pojawi się jakiś makijaż z wykorzystaniem pigmentu z Kobo ;-) A styczności z tym produktem nie miałam, stosowałam jedwab z biosilku a teraz przerzuciłam się na Green pharmacy bo rzekomo ma o niebo lepszy skład ;-)
OdpowiedzUsuńJeśli jego działanie to zasługa silikonów to się nie skuszę, wybiorę dużo tańszy produkt, choćby jedwab na włosy, ale mimo wszystko recenzja fajna i przydatna :)
OdpowiedzUsuńMam i stosuję na końcówki :-)
OdpowiedzUsuńmusze go wyprobowac! :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Ja uzywam serum na końcówki z oriflaime i jestem z niego zadowolona :)niska cena i do tego mam go już bardzo długo :)
OdpowiedzUsuńJak mogę zapraszam do siebie na Rozdanie do wygrania kosmetyki Pharmaceris
http://blizniaczki09.blogspot.com/2013/07/zapraszam-na-konkurs-z-okazji-ii.html
muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńhmm. chyba go wypróbuję . Ciekawa jestem jak podziała na moje zniszczone włoski ;p Obserwuje .
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńMiałam podobny olejek tej firmy i pachniał nieziemsko :).
OdpowiedzUsuństosowałam i miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńhej nominowałam Cie do Liebster Awards. Info tu http://make-upbymags.blogspot.ie/2013/07/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńMnie również marzyła się paletka sleeka, spełniło się i wiem już, że nie jest to ostatnia sztuka ♥
OdpowiedzUsuńja to póki co jeszcze nie potrzebuję takich produktów do włosów, może za jakiś czas się skuszę ;>
OdpowiedzUsuńJa miałam olejek z L'oreala o prawie takim samym składzie jak ten z Gliss Kura i był mega, tylko, że kosztował dwa razy więcej :) Jest jeszcze taki sam odpowiednik z syoss'a i właśnie się zastanawiałam, który z tych dwóch tańszych (Gliss Kur czy Syoss) jest lepszy. Więc po przeczytaniu recenzji może w końcu przyszedł czas na ten z Schwarzkopf'a ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
mackabellablog.blogspot.com
ja polecam z Loreala:D
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie bardzo ten olejek :) Jestem włosomaniaczką, ale bez przesady, nie umieram na zawał, gdy jakiś kosmetyk ma silikony czy parafinę, czy cokolwiek innego strasznego w składzie ;) Kiedyś używałam wielu rzeczy, gdy nie miałam jeszcze pojęcia o tych całych składach :) i nic strasznego mi się nie stało ;P Wiec jak najbardziej podoba mi się Twoja recenzja :)
OdpowiedzUsuńTeż go miałam i byłam bardzo zadowolona :D
OdpowiedzUsuńFajny produkt , zastanawiałam sie nad jego zakupem. Jednak teraz sprawiłam sobie jedwab ,który również fajnie zapobiega puszeniu :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe wygładzeni i połysk daje Wella oil reflection, do kupienia tylko w sklepach fryzjerskich, jednak to prawdziwa perełka ;)
OdpowiedzUsuńJa z natury mam proste włosy i efekt puszenia jest mi obcy:) Ale buteleczka wygląda ekskluzywnie:)
OdpowiedzUsuńczaję się na niego od jakiegoś czasu, ale mam wieczny nadmiar produktów do włosów i przez to jakoś nigdy się nie skusiłam.
OdpowiedzUsuń